Piotr Stramowski szalał na koncercie Jennifer Lopez. Rzucił RUBASZNY żarcik
Jennifer Lopez powróciła do Polski po 13 latach, dając spektakularny koncert na PGE Narodowym w Warszawie. W tłumie można było dostrzec m.in. Piotra Stramowskiego. Gwiazdor zrelacjonował wydarzenie jednym zdaniem.
Jennifer Lopez powróciła do Polski po 13 latach przerwy. W ramach trasy "Up All Night Live in 2025" artystka wystąpiła 25 lipca na warszawskim PGE Narodowym. Organizacja koncertu wymagała spełnienia wielu wymagań artystki, w tym przygotowania siedmiu garderób i skomplikowanej scenografii. Na scenie pojawiło się 16 tancerzy, a całość dopełniały efekty świetlne i wizualne.
ZOBACZ TEŻ: Jennifer Lopez dała koncert w Warszawie. Internauci utyskują na rozmiar sceny: "Jak na Sylwester z Dwójką"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kasia Sokołowska o byciu mamą. „Stałam się mniej atrakcyjna towarzysko”
Jennifer Lopez w Polsce. Piotr Stramowski tak podsumował koncert
Koncert Jennifer Lopez przyciągnął do Warszawy tłumy turystów zarówno z Polski, jak i zagranicy. Zainteresowanie noclegami w stolicy było ogromne. Wydarzenie znacząco wpłynęło na rynek, podnosząc ceny i zwiększając ruch w restauracjach oraz atrakcjach turystycznych miasta.
Na koncert wybrało się wiele polskich gwiazd i celebrytów. Zdjęciami pochwaliły się m.in. Beata Tadla i Justyna Dobrosz-Oracz, które bawiły się w towarzystwie swoich mężów. Wśród zgromadzonych na PGE Narodowym osób zobaczyć można było także Piotra Stramowskiego. Aktor nagrywał cały event, a na jego profilu instagramowym zobaczyć można było krótki fragment, okraszony rubasznym żarcikiem:
Poszedł na koncert, a J.Lo pokazała mi tyłek.
ZOBACZ TEŻ: Jennifer Lopez wróciła do Polski po 13 latach. Na scenie nie obyło się bez WPADKI: "Pierwszy raz" [WIDEO]