Jennifer Lopez dała koncert w Warszawie. Internauci utyskują na rozmiar sceny: "Jak na Sylwester z Dwójką"
Jennifer Lopez powróciła do Polski po 13 latach. Artystka dała na PGE Narodowym koncert, który bez wątpienia można zaliczyć do największych tegorocznych. wydarzeń muzycznych w naszym kraju. Internauci zwrócili jednak uwagę na... rozmiary sceny.
Jennifer Lopez, jedna z najbardziej wpływowych artystek współczesnej sceny muzycznej, zaliczyła swój powrót do Polski po 13 latach przerwy. W ramach trasy koncertowej "Jennifer Lopez: Up All Night Live in 2025" artystka wystąpiła 25 lipca 2025 roku na warszawskim PGE Narodowym. To wydarzenie przyciągnęło rekordową liczbę fanów - bilety zostały wyprzedane na długo przed koncertem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marta Żmuda-Trzebiatowska o kobietach wszechmocnych i swojej chorobie. "Znalazłam właściwą opiekę"
Jennifer Lopez w Polsce. Internauci narzekają na rozmiar sceny
Koncert Jennifer Lopez był częścią trasy "Up All Night Live in 2025". Artystka zaprezentowała swoje największe hity, takie jak "On the Floor" i "Let’s Get Loud", a także nowe utwory. Organizacja koncertu wymagała spełnienia wielu wymagań artystki. Jennifer Lopez zażyczyła sobie aż siedem garderób, a scena musiała być odpowiednio przygotowana do skomplikowanych choreografii. Na scenie pojawiło się 16 tancerzy, a całość dopełniały efekty świetlne i wizualne.
Mimo to, internauci nie szczędzą słów krytyki pod adresem samej sceny. Sporo z nich narzeka na to, że była ona zwyczajnie zbyt skromna jak na standardy artystek o takiej renomie jak J.Lo.
"Ale bieda ta scena", "I ta mini scena jak na taką gwiazdę", "Scena tragedia, matko boska", "Scena jak na festynie rodzinnym w Sosnowcu", "Wygląda jakby była przygotowana na Sylwester z Dwójką" - czytamy.
Czy faktycznie było aż tak źle? Przekonajcie się poniżej.