Wyznania o łóżkowych figlach i wyuzdany show na scenie. Jennifer Lopez zniesmaczyła internautów
Jennifer Lopez na jednym ze swoich ostatnich koncertów obwieściła widzom, że czasem lubi ostrą jazdę w łóżku. Jej intymne wyznania, jak też mocno rozerotyzowane tańce na scenie, odbiły się szerokim echem w sieci. Niektórzy wprost stwierdzili, że J.Lo. stała się "gwiazdą soft porno".
Jennifer Lopez na początku lipca ruszyła w międzynarodową trasę koncertową "Up All Night: Live in 2025", w ramach której odwiedzi m.in. Polskę. W miniony poniedziałek wystąpiła na "Lucca Summer Festival" we Włoszech, a podczas występu pozwoliła sobie na dość wulgarne wyznania ze sceny. Wszystko zrelacjonowała amerykańska prasa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Zapytaliśmy Martynę Wojciechowską, co myśli o lekcjach religii w szkole
Jennifer Lopez wyznała, co lubi w łóżku. Internauci podzieleni
Redakcja "The US Sun" podaje, że Jennifer Lopez podczas występu we Włoszech opowiedziała publiczności o szczegółach swojego życia łóżkowego. Widzowie usłyszeli:
Muszę być z wami szczera: czasem mam różne nastroje w nocy. Nie wiem, jak to jest u was, ale ja czasem lubię "na ostro". Są dni, że wolę, by było romantyczniej. Stawiam świeczki i puszczam delikatną muzykę, wtedy też lubię "to" bardzo wolno. Ale innym razem, może dlatego, że mam teraz trochę nowy czas, a może dlatego, że jest lato i za oknem jest gorąco, czuję się bardziej niegrzeczna. I w takie dni lubię "to" naprawdę szybko.
Jennifer Lopez na koncercie nie tylko dużo mówiła o sprawach łóżkowych, ale też zaprezentowała na scenie dość wyuzdane choreografie z tancerzami. Jej ostatnie występy mocno podzieliły internautów, którzy pod nagraniami z koncertów zostawiają masę komentarzy. Popisy J.Lo. krytycznie oceniła m.in. Megyn Kelly, dziennikarka znana ze swojej walki z seksizmem, która stwierdziła, że Lopez "jest teraz gwiazdą soft porno".
Jennifer Lopez podczas najnowszej trasy śpiewa kilka nowych piosenek, m.in. "Up All Night", w której uświadamia swojej dawnej miłości, co straciła po rozstaniu. Źródło portalu "The US Sun" podaje, że J.Lo. ma ponoć wystarczająco dużo utworów, by wydać kolejny album. Na stronie czytamy też, że najnowszy materiał Lopez inspirowany jest tym, co przeszła podczas związku z Benem Affleckiem, z którym rozwiodła się w styczniu 2025 roku po ponad dwóch latach od ślubu.