Piotr Adamczyk zdradził swój największy sekret: "Chciałem zabić Urbana!"
Piotr Adamczyk to znany aktor. Przez ostatnie miesiące było o nim głośno za sprawą wypadku, w którym ucierpiała jego była partnerka, Weronika Rosati. Teraz gwiazdor przywołał wspomnienia z młodzieńczych lat i wyznał swój mroczny sekret.
Karolina Badziak
Dorastał w czasach PRL-u. Jak wspomina tamten okres? Okazuje się, że było to, jak sam przyznał mocne dzieciństwo...
Mieszkałem na Jelonkach, więc było to dość mocne dzieciństwo, milicja obywatelska nierzadko tam zaglądała. Ale dawaliśmy sobie radę. Pamiętam, że robiliśmy spiski. W naszych głowach nie mieściło się, że ZSRR kiedyś upadnie. Byliśmy rozpolitykowani, bo w naszych domach bez przerwy się o polityce rozmawiało - powiedział Adamczyk magazynowi Grazia
Młodzi, gniewni chcieli wziąć sprawy w swoje ręce i zabić Jerzego Urbana, rzecznika prasowego Rady Ministrów z okresu 1981-89. Mieli dokonać tego przed Sejmem. W lesie znaleźli granat, którego chcieli użyć. Jednak ich plany szybko zostały unicestwione. Granat nie miał w sobie prochu, więc i tak nic by z tego nie wyszło.
Chcieliśmy z kolegami zabić Urbana, bo on był dla nas żywym przykładem zła. Losowaliśmy zapałki, kto dokona tego zamachu przed Sejmem - wyznał aktor
A Wy, macie podobne wspomnienia z dzieciństwa i jakieś mroczne sekrety?