Paweł Wilczak kosmicznie schudł. Zdradził swój patent na nową sylwetkę
Paweł Wilczak wystąpi w nowym sezonie powracającego na antenę po latach serialu Usta usta. Niedawno pojawił się na konferencji prasowej, podczas której promowano produkcję. Udzielał wywiadów i odsłaniał wybrane kulisy z życia prywatnego. W rozmowie z reporterką Jastrząb Post opowiedział o chorobie, z którą walczy od dawna. Mowa o bezsenności:
To jest taka przypadłość, która jest bardzo indywidualna i nie tylko ja znam tę historie. Ja z tym żyję już wiele lat. Potrafię się z tym w lepszy czy gorszy sposób uporać. Zawsze jestem gotowy i zawsze dobrze nastawiony — powiedział.
Paweł Wilczak o swojej metamorfozie
Pomimo choroby Paweł stara się być bardzo aktywny zawodowo. Przyjmuje nowe propozycje, na których potrzeby potrafi się w pełni poświęcić. By jak najlepiej oddać charakter postaci w filmie Pan T., przeszedł nieprawdopodobną metamorfozę. Schudł aż dwanaście kilogramów, a po jego szerokich barkach i pełniejszej twarzy nie ma już śladów.
Chociaż od premiery filmu minęło kilka miesięcy, waga aktora nie drgnęła do przodu. Szansę na to, że w krótkim czasie nabierze ciała są raczej nikłe. Jak powiedział w rozmowie z Faktem, nie chciałby odzyskać dawnej sylwetki. Szczególnie że ma prosty patent na swój aktualny wygląd — długo trzymał dietę:
Nie chciałbym odzyskać starej wagi, bo włożyłem w nową sylwetkę mnóstwo wysiłku. Najzwyczajniej w świecie szkoda mi teraz to stracić, bo faktycznie długo trzymałem dietę — opowiada tabloidowi Paweł.
Paweł dodaje, że nie jest jednak wykluczone, że jego figura w przyszłości się zmieni. Gdy usłyszy ciekawą propozycję zawodową, będzie w stanie znów przytyć:
Teraz gdybym musiał przytyć, to raczej musiałoby to się wiązać z nową rolą — dodał w tym samym wywiadzie.
To się nazywa poświęcenie dla pracy.