O ostatnich chwilach Pawła Adamowicza opowiedział załamany brat. "Nie sądziliśmy, że jest aż tak źle"
Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia w wyniku obrażeń odniesionych w zamachu podczas finału WOŚP 2019. Żona nie zdążyła się z nim pożegnać, ale w ostatnich chwilach towarzyszył mu brat, Piotr Adamowicz. Jak wyglądały te tragiczne godziny?
17.01.2019 | aktual.: 17.01.2019 11:38
Śmierć Pawła Adamowicza wstrząsnęła nie tylko Polską, ale również resztą świata. Media w kraju i za granicą przeżywają tą niesamowicie trudną sytuacje, a Polacy połączyli się w bólu i wciąż nie otrząsnęli z tego, co wydarzyło się w Gdańsku. Prezydent miasta zmarł w szpitalu 14 stycznia. Pięciogodzinna operacja i determinacja lekarzy nie przyniosły oczekiwanych skutków, obrażenia były zbyt wielkie. Poruszający jest również fakt, że mimo starań rządu, Magdalena Adamowicz nie zdążyła pożegnać się z mężem. W ostatnich chwilach był przy nim brat, Piotr Adamowicz.
W rozmowie z Super Expressem mężczyzna nie krył ogromnych emocji:
Niestety, szybko okazało się, że rany były poważniejsze, niż zakładano:
Jak wyglądały ich ostatnie wspólne chwile?
Cała Polska modliła się, by obecność księdza nie była potrzebna...