Oszukiwała w oświadczeniu? Lekarz punktuje księżną Kate: "Pozbawione medycznego sensu"
Lekarz poddaje wątpliwość słowa księżnej Kate o przebiegu jej leczenia. Twierdzi, że nie mają one uzasadnienia w przyjętych procedurach medycznych. Czyżby księżna chciała zataić kolejne informacje przed światem?
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 14:20
Księżna Kate boryka się z nowotworem. Oświadczenie w tej sprawie opublikowano 22.03.2024 roku na Instagramie. Wiele osób doszukuje się ukrytych znaków, dzięki którym Kate chciała przekazać coś więcej, niż powiedziała. Jeden z lekarzy podważa jednak sens tego, co przekazała księżna. Twierdzi, że z medycznego punktu widzenia to nonsens.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Księżna Kate oszukiwała w oświadczeniu? Lekarz podważa jej słowa
Profesor medycyny na Uniwersytecie Jerzego Waszyngtona w USA, Jonathan Reiner w jednym z programów CNN publicznie podważył słowa, które padły z ust księżnej Kate. Lekarz stwierdził, że opisane przez nią działania, są niezgodne z przyjętą procedurą medyczną. Poniekąd oskarżył ją więc o oszustwo.
Z całym szacunkiem do rodziny królewskiej, ale tego rodzaju oświadczenie jest pozbawione medycznego sensu. Kiedy ludzie przechodzą rozległą operację, nie są poddawani "operacji rozpoznawczej", wszystkie te zabiegi poprzedzają rozległe badania obrazowe, takie jak tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny. Tak więc zespół chirurgiczny miałby bardzo dobre rozeznanie co do tego, co może być problemem, a to zostałoby ustalone w trakcie diagnostyki - powiedział lekarz.
Jego zdaniem lekarze najpierw pobraliby wycinek do zadań histopatologicznych, a następnie decydowali o operacji. W takim przypadku już podczas operacji byłoby wiadomo, na co dokładnie choruje księżna.
Czy w takim razie księżna kłamała, wydając oświadczenie? A może chciała coś ukryć przed światem i niedokładnie się przygotowała?
Księżna Kate ma raka
W oświadczeniu, które opublikowała księżna Kate, padły słowa, które zmartwiły wielu fanów rodziny królewskiej na całym świecie.
To były ciężkie miesiące dla całej rodziny, ale miałam znakomity zespół ratowniczy, który się mną zajął. W styczniu musiałam poddać się pilnej operacji brzucha i wtedy myślałam, że moja przypadłość nie jest rakogenna. Operacja zakończyła się sukcesem. Dopiero późniejsze testy wykryły, że w organizmie obecny jest nowotwór. Mój zespół medyczny stwierdził, że powinnam poddać się chemioterapii. Jestem na wczesnym etapie leczenia - powiedziała księżna.
Para książęca zdecydowała się opublikować tę informację dopiero gdy powiedzieli o tym swoim dzieciom.