Nowe wieści o nowotworze Karola III. Lekarze króla są jednogłośni co do jego przyszłości

Od kilku dni media rozpisują się o nowotworze Karola III. Wiadomość o sytuacji zdrowotnej króla nadeszła niespodziewanie i wzbudziła ogóle poruszenie na całym świecie. Jakie są rokowania na przyszłość? Lekarze rodziny królewskiej nie mają wątpliwości co do tego, czy stan monarchy się poprawi.

Ta informacja narobiła mnóstwo szumu w mediach i nadal budzi olbrzymie emocje, w szczególności wśród Brytyjczyków. Kilka dni temu znienacka poinformowano o tym, że u króla Karola III wykryto w organizmie nowotwór. Szybko roznosząca się wieść sprawiła, że obrady parlamentu zostały przerwane, a rodzina czym prędzej skierowała się ku pałacowi. Do Wielkiej Brytanii przyleciał nawet skłócony z dworem książę Harry, spotkanie potrwało jednak zaledwie kilka minut.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wszyscy chcą znać odpowiedź na pytanie, jak dużym zagrożeniem dla życia jest nowotwór monarchy. Jak powszechnie wiadomo, królewscy lekarze są już w pełnej gotowości. Karol III zostanie przeniesiony do znajdującej się na wsi posiadłości Sandringham, gdzie już za niedługo podda się intensywnej terapii. Może ona trwać nawet miesiąc.

Dla wszystkich zaniepokojonych, z dworu brytyjskiego płyną jednak świetne informacje. Personel medyczny, który czuwa nad królem, jest bardzo dobrej myśli. Z racji na to, że nowotwór został wykryty we wczesnym stadium, szanse na jego usunięcie są znacznie większe.

Z tego co wiem, jest w dobrej formie i jest tak pozytywny, że nawet byś nie zauważył, że cierpi na jakąś chorobę. Na szczęście, o ile ktokolwiek może to stwierdzić, została ona wykryta bardzo wcześnie - przekazał informator "Daily Mail".

Potwierdził to także premier Wielkiej Brytanii, Rishi Sunak. W oficjalnym oświadczeniu podkreślił, że lekarzom udało się wykryć nowotwór szybko i "wszyscy mają nadzieję, że król zostanie należycie i całkowicie wyleczony". Poddani wierzą zatem, że Karol III jest w dobrych rękach.

ZOBACZ TEŻ: Król Karol III ma nowotwór. Możliwa abdykacja? Ekspertka komentuje