Zosia Zborowska jest przeciwna kupowaniu ubrań córce w dyskontach: "Stać mnie na to". Nie chodzi tylko o cenę
Zosia Zborowska od kilku tygodni spełnia się w roli mamy. Doczekała się Nadziei, która jest owocem miłości gwiazdy i jej męża Andrzeja Wrony. Aktorka nie ukrywa, że odkąd została mamą, życie jej i męża bardzo się zmieniło. Wiadomo też, że Zofia rodziła naturalnie. Jak podkreśliła w jednym z postów, "było to dla niej kosmiczne doświadczenie":
Na tym zdjęciu Nadziejka nie ma jeszcze doby. Dziś kończy tydzień, te 7 dni zmieniło nasze życie o 180 stopni. Poród naturalny to zdecydowanie najbardziej kosmiczne doświadczenie, jakie przeżyłam. @w_kracze był ze mną cały czas i wspierał ze wszystkich sił.
Zosia Zborowska nie kupuje ubrań dla córki w dyskontach. Dlaczego?
Zborowska aktywnie działa w sieci, gdzie nie tylko pokazuje wybrane kadry z domowego zacisza, ale także wypowiada się na temat samego macierzyństwa i dzieli się doświadczeniami. Niedawno odpowiadała na pytania internautów. Jeden z nich chciał się dowiedzieć, dlaczego Zosia nie kupuje ubrań dla córki w dyskontach.
Aktorka odparła, że stać ją na to, by tego nie robić. Uważa bowiem, że niska cena nie jest przypadkowa. Podkreśliła, że zamiast w takich sklepach, lepiej wybrać się do zakupów w lumpeksie:
Stać mnie na to, żeby kupować ubrania, które nie są wykonywane przez małe rączki w fabrykach w krajach trzeciego świata. Serio, to nie jest tak, że za tą niską ceną nic się nie kryje. Lepiej kupować w lumpie, niż w takich miejscach według mnie.
Nie jest to pierwszy raz, gdy Zosia Zborowska wypowiedziała się na temat rzeczy swojej córki. Niedawno zwróciła się z prośbą do firm, które wysyłają jej prezenty dla dziecka. Poprosiła, by tego nie robiły. Już dawno skompletowała wyprawkę i na razie nie zamierza jej powiększać:
Nie potrzebuję dwóch poduszek do karmienia, 17 kocyków, 35 zabawek i tony ubranek. Nigdy nie należałam do osób typu: dają, to bierz. Staram się żyć według idei less waste, dlatego raz jeszcze proszę – jeśli Wam nie odpisuję, to oznacza to prawdopodobnie: dziękuję, ale już wszystko mamy.
Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.