NewsyGawliński znalazł pracę za granicą. Rzucił gitarę i rozkręcił dochodowy biznes. Nie ukrywa tęsknoty za muzyką

Gawliński znalazł pracę za granicą. Rzucił gitarę i rozkręcił dochodowy biznes. Nie ukrywa tęsknoty za muzyką

Robert Gawliński
Robert Gawliński
Zuza Maciejewska
18.11.2020 09:00, aktualizacja: 18.11.2020 13:12

Robert Gawliński od lat jest związany ze sceną. W 1992 roku założył zespół Wilki, który błyskawicznie zdobył popularność i uznanie słuchaczy. Grupa podbiła rozgłośnie radiowe i telewizyjne nie tylko w Polsce. Teledysk do przeboju Son Of The Blue Sky, zrealizowany przez Kubę Wojewódzkiego, pojawiał się w brytyjskiej MTV.

Od tamtego momentu sporo się jednak zmieniło. Zespół wzbogacił się o nowych muzyków – synów Roberta. Beniamin jest odpowiedzialny za gitarę akustyczną, klawisze i śpiew w chórkach. Emanuel gra na basie.

Robert Gawliński zmienił branżę. Czym się zajmuje?

Gdy na świecie wybuchła pandemia koronawirusa, Robert wraz z żoną Moniką przenieśli się do Grecji. Para tworzy szczęśliwy związek od lat. Chociaż muzyk tęskni za koncertami, które przez obostrzenia stanęły pod znakiem zapytania, znalazł sobie nowe, dochodowe zajęcie. W gaju, który znajduje się tuż za jego domem, zaczął uprawiać oliwki.

Pomysł szybko zaowocował. Drzewa niemal uginają się od plonów. Aktualnie artysta jest w trakcie zbiorów, o czym opowiedział w rozmowie z Faktem:

Drzewa uginają się od owoców. Właśnie jesteśmy w trakcie naszego pierwszego oliwkobrania. Do tej pory zebraliśmy już osiem worków.  Zbieranie mocno daje nam w kość. Trochę wymiękaliśmy — mówi Robert Gawliński.

Robert dodaje, że gdy rolnicy zbiorą wszystkie oliwki, obcinają gałęzie i je palą. On też tak robi. Jest jednak bardzo ostrożny — nie chce wywołać żadnego pożaru. Ujawnia, że temperatura jest bardzo wysoka. Przez to jedna iskra może doprowadzić do tragedii. Wieczorami z żoną jadą do tłoczarni. Tam następuje ostatni etap ich prac:

Wieczorami jeździmy z żoną do tłoczni. Ale nie po to, by wydać nową płytę, ale żeby z tych oliwek wytłoczyć oliwę. Potem ją smakujemy z chlebem i czujemy się jak w raju – komentuje muzyk.

Chociaż Robert Gawliński dobrze czuje się w Grecji, tęskni za koncertami. Brakuje mu adrenaliny, która towarzyszy mu podczas występów na scenie:

Tęsknię za moim zespołem, całą ekipą, po prostu za pracą. Widocznie nawet w raju pojawiają się smuteczki.

Trzymamy kciuki, by artysta mógł jak najszybciej wrócić do występowania.

Robert Gawliński
Robert Gawliński
Synowie Roberta Gawlińskiego
Synowie Roberta Gawlińskiego
Robert Gawliński przytył 10 kilo
Robert Gawliński przytył 10 kilo
Fotografia: ONS
Fotografia: ONS
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także