Norbi zmaga się z poważnym uzależnieniem. Jeśli nad tym nie zapanuje, grozi mu bankructwo
Norbi od wielu lat zapewnia rozrywkę milionom Polaków. Jest twórcą swojego największego hitu Kobiety są gorące, z którym co jakiś czas występuje. Poza sceną oglądać go można także na ekranie. Jest prowadzącym teleturnieju Koło Fortuny, emitowanym przez stację TVP2. Współprowadzi także z Dawidem Furchem poranne pasmo Obudź się!, w radiu Rekord FM.
Piosenkarz nie może narzekać na brak zajęć. Za swoją pracę jest sowicie nagradzany. W 2018 roku, będąc gościem w talk-show Kuby Wojewódzkiego wyjawił, ile wynosi jego dochód. Okazało się, że na konto, którego jest właścicielem, co miesiąc wpływa ok. 50 tysięcy złotych. Przy takich przychodach, rosną także potrzeby. Norbi nie ukrywa, że jest rozrzutnym człowiekiem. W tej samej rozmowie zdradził, że zdarzało mu się wydać nawet 25 tysięcy złotych jednego dnia. To jednak nie wszystko.
Norbi zmaga się z uzależnieniem. Jeśli nad tym nie zapanuje, grozi mu bankructwo
49-latek słynie ze swojego poczucia humoru, a także tego, że nie ma przed swoimi fanami żadnych tajemnic. W jednym z ostatnich odcinków Pudelek Show ujawnił, że w czasach, kiedy był na topie, zmagał się z poważnym uzależnieniem. Regularnie odwiedzał kasyna, w których trwonił majątek. Niewiarygodne, ile potrafił przehulać podczas takiego jednego wyjścia:
Nie palę, nie ma narkotyków. To za młodu było przetestowane. Teraz z hazardem jest OK, gorzej na początku kariery, pieniędzy było dużo. Przegrałem na raz 50 tysięcy złotych, bolało, młodość, naiwność.
W tej samej rozmowie zdradził także, że nie mógł się oprzeć pokusie, gdy był w Las Vegas, w którym jak wiadomo, aż roi się od kasyn. Na początku szło mu całkiem dobrze, jednak nie potrafił w porę powiedzieć stop i wszystko przegrał:
Kac Vegas nie było. Las Vegas to miejsce niezwykłe, pełne świateł, w jednym miejscu mamy Paryż, Wenecję, no i kasyna. Udało mi się wygrać w automatach 900 dolców, czyli prawie 3 tys zł. Potem, niestety, wszystko przegrałem.
Muzyk zapewnia, że teraz z hazardem u niego jest "ok". Nie wiadomo jednak, co to do końca znaczy. Pewne za to jest to, że jeśli rzeczywiście nad tym nie zapanuje, może grozić mu bankructwo.
Jesteście fanami Norbiego?
