Michał Wiśniewski gorzko podsumował swoje byłe żony. A wydawało się, że łączą ich takie dobre relacje... Powiało chłodem
Michał Wiśniewski to jeden z najbardziej kochliwych artystów w polskim show-biznesie. Na swoim koncie ma cztery nieudane małżeństwa. Jego pierwszą żoną była Magda Femme, kolejną Mandaryna, z którą doczekał się dwojga dzieci. Jako trzecia miłość aż po grób przysięgała mu Ania Świątczak, z którą ma dwie córki. Następnie stracił głowę dla Dominiki Tajner, której mężem był przez siedem lat. Po rozwodzie z czwartą żoną postanowił po raz kolejny postanowił wziąć ślub.
Jego serce dwa lata temu zabiło mocniej dla Poli, którą poznał przez internet. Szybko zdecydowali się na formalizację związku, ale też na powiększenie rodziny. Michał z poprzednich związków doczekał się czworga dzieci, tak samo, jak jego piąta żona. Patchworkową rodzinę scalił ich synek Falco, który niedługo doczeka się młodszego brata.
Michał Wiśniewski o swoich byłych żonach
Michał Wiśniewski w ostatnich wywiadach dużo mówił o tym, jak spędzi nadchodzące święta. Okazuje się, że Wigilia w tak dużej rodzinie to prawdziwe wyzwanie. Każdego roku organizuje ją w swoim domu dzień wcześniej, by wszystkie jego dzieci zasiadły przy stole. Nie jest też zwolennikiem prezentów.
Wiadomo, że Michał ma za sobą kilka medialnych związków, a z byłymi żonami utrzymywał poprawne relacje. Zwłaszcza z Mandaryną i Anią Świątczak, z którymi współpracuje nawet po rozwodach. Okazuje się jednak, że nie są one częścią jego prywatnego życia i w święta nie ma zamiaru się z nimi spotykać.
Decyzja muzyka jest raczej zrozumiała. Pola w takiej sytuacji mogłaby poczuć się niezręcznie, a przecież i Mandaryna i Ania Świątczak ułożyły sobie życie na nowo u boku innych partnerów i to z nimi spędzą święta.