NewsyJoe Biden przeżył śmierć 30-letniej żony i rocznej córeczki. To niejedyna tragedia nowego prezydenta, która wstrząsnęła Ameryką

Joe Biden przeżył śmierć 30‑letniej żony i rocznej córeczki. To niejedyna tragedia nowego prezydenta, która wstrząsnęła Ameryką

Joe Biden
Joe Biden
Elwira Szczepańska
07.11.2020 20:00, aktualizacja: 07.11.2020 20:28

3 listopada w Stanach Zjednoczonych odbyły się wybory prezydenckie. O reelekcję ubiegał się wzbudzający wiele kontrowersji Donald Trump. Jego oponentem był kandydat Demokratów Joe Biden. To ten drugi zdobył większe zaufanie wyborców i już w sobotę, 7 listopada, ogłoszono jego zwycięstwo.

Joe Biden był najbliższym współpracownikiem Baracka Obamy i wszystko wskazuje na to, że będzie kontynuował jego politykę. Prywatnie jest mężem Jill Biden, ale jest to jego druga żona. Przed wielu laty bowiem, przeżył ogromną, osobistą tragedię.

Joe Biden stracił w wypadku żonę i córkę

Przedstawiamy pokrótce bardzo smutną historię kolejnego prezydenta USA. Joe Biden, a właściwie Joseph Robinette Biden Jr., w życiu politycznym Stanów Zjednoczonych obecny jest od czterdziestu lat. Miał troje rodzeństwa i wychował się w katolickiej rodzinie. Jest świetnie wykształcony - studiował historię i politologię, co zawsze było jego pasją. Ukończył także szkołę prawniczą Syracuse University College of Law i zaraz później rozpoczął praktykę adwokacką.

Już jako 29-latek w 1972 roku został senatorem Partii Demokratycznej ze stanu Deleware. W Senacie USA działał do 2009 roku. Wcześniej ubiegał się o nominację Partii Demokratycznej na kandydata na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Joe Biden konkurował wówczas z Barackiem Obamą i Hillary Clinton, otrzymując dużo gorszy wynik niż oni. Obama zdecydował jednak, że powierzy mu funkcję wiceprezydenta państwa, którą pełnił do 2017 roku.

Prywatnie jego życie nie było tak udane jak polityczne, a wszystko za sprawą tragedii. Po raz pierwszy ożenił się w 1966 roku z koleżanką ze studiów, Neillą Hunter. Tworzyli szczęśliwą parę i doczekali się trojga dzieci: Naomi Christiny, Roberta Huntera oraz Josepha Robinette’a III o pseudonimie Beau.

18 grudnia 1972 roku rodzinę Bidenów spotkała ogromna tragedia. 30-letni wówczas Joe Biden był senatorem elektem, Neilla i ich malutka córeczka Naomi zginęły w wypadku samochodowym, podczas rodzinnej wyprawy po choinkę. Miało to miejsce zaledwie kilka tygodni po jego zwycięstwie w wyborach do Senatu. Jego dwaj synowie przeżyli, doznali jednak poważnych obrażeń, a swoje zaprzysiężenie na senatora złożył przy ich szpitalnych łóżkach.

O swojej tragedii mówił m.in. w maju 2012 roku na spotkaniu z rodzinami żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie:

Ja też miałem taki telefon, jak wy mieliście. Dobrze znam ten strach, to nagłe przeczucie przeszywające kości, że stało się coś złego. W moim przypadku wiadomość brzmiała tak: "Twoja żona nie żyje, twoja roczna córka nie żyje, twoi dwaj synowie są ranni i nie wiadomo, czy z tego wyjdą".

Jako samotny ojciec, mimo wielu zawodowych zobowiązań nie chciał zaniedbywać swoich dzieci. Niemal po wszystkich posiedzeniach spędzał dwie godziny, jadąc do domu w Delaware. W opiece nad synami pomogła mu siostra Valerie, która mieszkała u niego przez cztery lata.

Żałoba była dla niego niezwykle trudna. Publicznie przyznał, że przeszedł długą drogę, by pogodzić się ze stratą najbliższych.

Po wypadku zrozumiałem, że po to, by popełnić samobójstwo, wcale nie trzeba być chorym ani słabym. Wystarczy świadomość, że byłeś na szczycie góry, a potem cię z niej zepchnięto. I wiesz, że nigdy nie masz szans wrócić na szczyt.

Powiedział także:

Zacząłem rozumieć, do czego prowadzi ludzi desperacja. Dlaczego samobójstwo nie jest opcją, ale racjonalnym pomysłem. Miałem wrażenie, że Bóg sobie ze mnie zakpił i czułem gniew.

Dwa i pół roku później Joe Biden poszedł na randkę w ciemno, na której poznał swoją obecną żonę, Jill. Wydawałoby się, że już wszystko będzie dobrze w jego życiu, gdy kilka lat później dotknęła go kolejna tragedia.

Joe Biden miał operację mózgu i stracił syna

W 1988 roku Joe Biden usłyszał, że ma tętniaka, który rośnie w jego mózgu. Przeszedł poważną operację, która na szczęście przebiegła pomyślnie. Jednak na tym się nie skończyło. W 2015 roku na nowotwór zmarł jego syn. Kiedy walczył z chorobą, zrozpaczony Joe Biden mówił:

Zobaczyłem wtedy, jak ważne jest posiadanie wysokiej jakości opieki medycznej. Oznacza to spokój ducha, że rachunki cię nie dobiją i nadzieję, że sytuacja się poprawi.

Beau Biden zmarł w wieku 46 lat, pozostawiając żonę Hallie, córkę Natalie i syna Roberta. Pogrążona w żałobie rodzina Bidenów wydała wówczas oświadczenie.

Z rozdartym sercem informujemy, że nasz mąż, brat i syn odszedł po walce z chorobą, którą toczył z taką samą odwagą, siłą i prawością, jaką demonstrował każdego dnia.

Życie nie oszczędziło Joe Bidenowi żadnej tragedii. Jednak udało mu się wygrać wybory prezydenckie. Wielu Amerykanów upatruje w nim szansę na poprawę każdej dziedziny swojego życia.

Joe Biden
Joe Biden
Joe Biden stracił w wypadku żonę i córkę
Joe Biden stracił w wypadku żonę i córkę
Joe Biden stracił w wypadku żonę i córkę
Joe Biden stracił w wypadku żonę i córkę
Joe Biden
Joe Biden
Joe Biden
Joe Biden
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także