Jan Śpiewak wygrał w sądzie! Były wiceminister obrony odgraża się mu na Facebooku! "Będzie zażalenie"
Niepokorny i niezależny radny warszawskiego Śródmieścia wiecznie komuś podpada i wiecznie odbiera pozwy. Głównie płyną one od majętnych biznesmenów i polityków, którym nie podoba się, co Jan Śpiewak ma na ich temat do powiedzenia. Są to informacje ogólnodostępne, które nasz ulubiony rewolucjonista składa razem i wyciąga wnioski, co nie bardzo odpowiada bohaterom tych rewelacji.
Tym razem byłemu wiceministrowi obrony narodowej - Jackowi kOtasowi nie spodobało się, że Śpiewak i Miasto Jest Nasze umieścili jego nazwisko na opublikowanej niedawno mapie reprywatyzacji vol.2. Za sugerowanie podejrzanych związków Kotasa z Rosją były lider stowarzyszenia został pozwany.
Ten ważny polityk Prawa i Sprawiedliwości pracował dla firmy handlującej paliwami z byłymi krajami ZSRR oraz był szefem grupy deweloperskiej Radius. Właściciele grupy są bardzo ciekawymi postaciami. Jednym z nich jest Robert Szustkowski, który również wytoczył Janowi Śpiewakowi proces prawdopodobnie utrzymywał kontakty biznesowe z przestępcami kojarzonymi z mafią sołncewską. Pełni również funkcję charges d'affaires Gambii w Moskwie - poinformowało Miasto Jest Nasze na swoim fanpage
Wczoraj Śpiewak wrzucił selfie spod sądu, w którym właśnie wygrał proces:
Wygrałem proces z Jackiem Kotasem! Sąd Rejonowy umorzył postępowanie z uwagi na to, że moje słowa nie stanowiły przestępstwa. Moje wypowiedzi były wyrazem troski o istotny interes społeczny.
Co dosyć zabawne, Jacek Kotas kilka godzin po ogłoszeniu wyroku wrzucił na walla Śpiewaka zapowiedź, że będzie się odwoływał, wpis ten dostał jakieś 40 uśmieszków, a komentarz Śpiewaka pod spodem "Good luck with that"- 300 lajków. Opinia publiczna jest zdaje się jednomyślna.
No, jak to mówią - idziesz jak burza Jasiu!