NewsyGwiazda TVN na porodówce przeżyła gehennę. „Uznano mnie za wariatkę i umieszczono z dzieckiem w izolatce”

Gwiazda TVN na porodówce przeżyła gehennę. „Uznano mnie za wariatkę i umieszczono z dzieckiem w izolatce”

Dorota Zawadzka z dzieckiem
Dorota Zawadzka z dzieckiem
Sebastian
20.01.2022 10:20, aktualizacja: 20.01.2022 17:35

Dorota Zawadzka ukończyła studia na wydziale psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, a następnie została wykładowcą w katedrze psychologii rozwoju. Kobieta zaangażowana jest w przeróżne kampanie społeczne takie jak Kocham, nie biję oraz Kocham, reaguję. Walczy o nowelizację Ustawy o Przeciwdziałaniu Przemocy w Rodzinie. Współpracuje również z Komitetem Ochrony Praw Dziecka.

59-latka sprawowała opiekę psychologiczną nad uczestnikami teleturnieju Jaka to melodia?, a także prowadziła castingi do programu. Wkrótce jej kariera nabrała jeszcze szybszego tempa. Wszystko to za sprawą show TVN Superniania, którego była główną gwiazdą. Kolejne propozycje posypały się jej jak z rękawa.

Zawadzka doskonale łączy karierę z życiem prywatnym. Na studiach poznała Romana Zawadzkiego, z którym postanowiła wziąć ślub. Owocem ich miłości jest dwóch synów Paweł oraz Andrzej. Ostatecznie ich uczucie wygasło. Wzięli rozwód w 2006 roku. Rok później Zawadzka wyszła za Roberta Myślińskiego.

Dorota Zawadzka wspomina ciężki poród

Dorota Zawadzka po raz pierwszy została matką 34 lata temu. Psycholożka postanowiła wrócić do tego dnia. Na Facebooku opublikowała wpis, w którym opisała swój pobyt na porodówce. Jak się okazuje, to nie był to dla niej najmilszy okres:

Był rok 1988. Po nieprzespanej nocy, nawet nie z powodu bólu krzyża, tylko dlatego, że szpital zawsze budził i budzi we mnie niepokój, doczekałam śniadania i informacji, że "przed badaniem nie należy się". Opryskliwa salowa zakomunikowała, że o 10 obchód i wszystko mi powiedzą - rozpoczęła.

Kobieta zdradziła, jak wyglądały wizyty lekarza i pielęgniarki na jej sali:

Po 10:00 pojawił się lekarz, zrobił badanie i powiedział - "pewnie urodzi pani we środę". I poszedł. Po nim pojawiła się położna i zmierzyła mi miednicę koszmarnie wyglądającym miednicomierzem. To badanie zewnętrznego pomiaru miednicy służy orientacyjnemu określeniu rozmiarów kanału rodnego, przez który ma urodzić się dziecko. Normalnie powinno odbyć się między 33 a 37 tygodniem, ale jakoś ja wcześniej nie miałam. Tak czy tak, dziecko oceniono, że mogę rodzić a dziecko "w normie" i polecono chodzić.. "w razie bólu".

Gwiazda dodała, że na salę przychodziły i odchodziły kobiety, a ona sama wciąż czekała. Koło godziny 12:00 zjawił się kolejny lekarz:

Stwierdził, że mój wysoki poziom stresu przyspieszył akcję porodową - cokolwiek to znaczyło, bo nikt mi tego poziomu nie mierzył. W ogóle nikt ze mną nie rozmawiał. O 13:00 poczułam, że odchodzą mi wody płodowe, a o 13.35 urodziłam synka. Trzeci skurcz i pozamiatane.

Dorota Zawadzka została uznana za wariatkę. Trafiła do izolatki

Kiedy gwiazda TVN-u rodziła, technologia nie była jeszcze aż tak rozwinięta. Z tego powodu zamiast córeczki, powitała na świecie syna:

W tamtych czasach płeć dziecka była niespodzianką. Oczekiwałam córeczki o imieniu Basia. Synek mial 51 cm i ważył 3150g.

Okazuje się, że po porodzie Dorota również nie mogła liczyć na życzliwość lekarzy. Gwiazda wyznała, że… uznano ją za wariatkę:

Po porodzie nie obyło się bez zgrzytu, gdyż nie zgodziłam się, by zabrano synka ode mnie. Uznano mnie za wariatkę i umieszczono wraz z dzieckiem w izolatce. Inne mamy były same w salach a dzieci na sali zbiorczej, dowożone na karmienia. Ja chciałam, by Pawełek był ze mną. Dziś to normalna procedura, ale wtedy rooming in nie był popularny.

Pod postem Doroty zaroiło się od komentarzy. Internautki dzielą się osobistymi przeżyciami.

Obraz
Dorota Zawadzka schudła 30 kilogramów fot. Facebook.com
Dorota Zawadzka schudła 30 kilogramów fot. Facebook.com
Dorota Zawadzka schudła 30 kilogramów! (fot. Facebook.com/DorotaZawadzkaPsycholog)
Dorota Zawadzka schudła 30 kilogramów! (fot. Facebook.com/DorotaZawadzkaPsycholog)
Dorota Zawadzka | fot. AKPA
Dorota Zawadzka | fot. AKPA
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także