Gwiazda TVN na porodówce przeżyła gehennę. „Uznano mnie za wariatkę i umieszczono z dzieckiem w izolatce”
Dorota Zawadzka ukończyła studia na wydziale psychologii Uniwersytetu Warszawskiego, a następnie została wykładowcą w katedrze psychologii rozwoju. Kobieta zaangażowana jest w przeróżne kampanie społeczne takie jak Kocham, nie biję oraz Kocham, reaguję. Walczy o nowelizację Ustawy o Przeciwdziałaniu Przemocy w Rodzinie. Współpracuje również z Komitetem Ochrony Praw Dziecka.
59-latka sprawowała opiekę psychologiczną nad uczestnikami teleturnieju Jaka to melodia?, a także prowadziła castingi do programu. Wkrótce jej kariera nabrała jeszcze szybszego tempa. Wszystko to za sprawą show TVN Superniania, którego była główną gwiazdą. Kolejne propozycje posypały się jej jak z rękawa.
Zawadzka doskonale łączy karierę z życiem prywatnym. Na studiach poznała Romana Zawadzkiego, z którym postanowiła wziąć ślub. Owocem ich miłości jest dwóch synów Paweł oraz Andrzej. Ostatecznie ich uczucie wygasło. Wzięli rozwód w 2006 roku. Rok później Zawadzka wyszła za Roberta Myślińskiego.
Dorota Zawadzka wspomina ciężki poród
Dorota Zawadzka po raz pierwszy została matką 34 lata temu. Psycholożka postanowiła wrócić do tego dnia. Na Facebooku opublikowała wpis, w którym opisała swój pobyt na porodówce. Jak się okazuje, to nie był to dla niej najmilszy okres:
Kobieta zdradziła, jak wyglądały wizyty lekarza i pielęgniarki na jej sali:
Gwiazda dodała, że na salę przychodziły i odchodziły kobiety, a ona sama wciąż czekała. Koło godziny 12:00 zjawił się kolejny lekarz:
Dorota Zawadzka została uznana za wariatkę. Trafiła do izolatki
Kiedy gwiazda TVN-u rodziła, technologia nie była jeszcze aż tak rozwinięta. Z tego powodu zamiast córeczki, powitała na świecie syna:
Okazuje się, że po porodzie Dorota również nie mogła liczyć na życzliwość lekarzy. Gwiazda wyznała, że… uznano ją za wariatkę:
Pod postem Doroty zaroiło się od komentarzy. Internautki dzielą się osobistymi przeżyciami.