Dorota Gardias przez dwa lata ukrywała swój koszmar. Przed nią decydująca walka z nowotworem. Podzieliła się szczegółami
Dorota Gardias niedawno poinformowała, że wybrała się na rutynowe badania. Wykryto u niej nowotwór, który trzeba operować. Dopiero potem będzie można stwierdzić, jak powinno wyglądać dalsze leczenie:
Operację będę miała na koniec września. Po wynikach histopatologii będzie wiadomo, jak dalej ma przebiegać leczenie.
Dorota Gardias o nowotworze i nadchodzącej operacji. Czy się boi?
Jak informuje Twoje imperium, dwa lata temu lekarz wykrył w piersi Doroty Gardias zgrubienie i prosił, by je obserwowała. Gwiazda regularnie chodziła więc na USG piersi, będąc przekonaną, że to wystarczy, by nic złego się nie stało. Gdy organizm wysłał jej dodatkowe sygnały, postanowiła odwiedzić Centrum Onkologii w Warszawie. Okazało się, że ma nowotwór. Chociaż jest on niezłośliwy, trzeba szybko działać:
Wychodzi więc na to, że przez dwa lata żyłam z tykającą bombą w piersi, nie mając świadomości, że to bomba - komentowała Dorota Gardias w Twoim imperium.
Pod koniec miesiąca Dorota Gardias zostanie podana operacji. Chociaż ma świadomość, że każda narkoza wiąże się z ryzykiem, na razie się na nim nie skupia. Ujawniła, że strach poczuje pewnie dopiero w szpitalu, krótko przed samym zabiegiem:
Mam świadomość, że każda operacja i każda narkoza niesie ze sobą jakieś ryzyko, ale nie skupiam się na tym. Po pierwsze dlatego, że jestem takim typem człowieka, który zacznie odczuwać strach dopiero w szpitalu, przed samym zabiegiem.
Gwiazda TVN podkreśliła, że chce jak najszybciej wrócić do zdrowia, bo ma dla kogo żyć. Dlatego jest gotowa zgodzić się na wszystko:
A po drugie — ja zgodziłabym się na wszystko, żeby tylko być zdrowa, ponieważ mam dla kogo żyć.
Dorota Gardias jest mamą uroczej Hani, która przyszła na świat w 2013 roku. To owoc miłości pogodynki i Piotra Bukowieckiego. Chociaż nie są razem, dzielą się opieką nad córką.