Barbara Kurdej-Szatan rozpływa się nad TVP. "Wzruszyłam się"
Znana z krytyki polskiej prawicy Barbara Kurdej-Szatan zdaje się być pełna nadziei na zmiany po zeszłorocznych wyborach parlamentarnych. Wygrana opozycji wyjątkowo ją ucieszyła. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że najprawdopodobniej minie jeszcze sporo czasu, zanim będzie ona mocno odczuwalna.
Jestem zadowolona i mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i że te różnice między nami zaczną się zacierać. Chociaż wiem, że to nie będzie łatwe i będzie to musiało trwać teraz ileś lat, zanim zatrze się nienawiść pomiędzy Polakami. To nie były łatwe lata i liczę na to, że Polska będzie krajem dla wszystkich Polaków - podsumowała w rozmowie z nami.
Barbara Kurdej-Szatan straciła pracę w TVP
Jej wypowiedź na temat Straży Granicznej wzbudziła wiele kontrowersji. Kurdej-Szatan straciła pracę w Telewizji Polskiej decyzją Jacka Kurskiego. Co więcej, później była wielokrotnie wspominana w Wiadomościach - w negatywnym kontekście.
Nie życzę Wam, aby główne "Wiadomości" TVP i inne serwisy informacyjne od dwóch lat regularnie, co kilka tygodni wyświetlały Wasz wpis, bez podania kontekstu i powodu - pisała sfrustrowana.
Polubiła się z telewizją publiczną?
Wszystko wskazuje jednak na to, że wraz z rewolucją w krajobrazie polskiej polityki zmieniła także swoje podejście do stacji. Na swoim Instagramie wrzuciła fragment Teleexpressu z udziałem Macieja Orłosia. Był to pierwszy odcinek programu z udziałem dziennikarza od dawna.
Wzruszyłam się - oznajmiła, oznaczając Orłosia.
Czyżby szykował się kolejny duży powrót?