Ania i Robert Lewandowscy żegnają się z Monachium. Opublikowali nagranie pełne wzruszeń. Polało się morze łez
Anna i Robert Lewandowscy ostatnie osiem lat życia spędzili w Monachium. Zakochani przeprowadzili się tam ze względu na sportową karierę piłkarza. W niemieckim mieście na świat przyszły ich dwie córeczki: Klara i Laura. To tutaj spędziły pierwsze lata dzieciństwa, zawarły przyjaźnie i poszły do przedszkola. Rodzina pokochała miejsce, w którym przyszło im spędzić ważny etap. Kilka tygodni temu Lewandowscy oficjalnie ogłosili, że w ich życiu wydarzy się prawdziwa rewolucja.
02.08.2022 | aktual.: 02.08.2022 19:03
Piłkarz w połowie lipca został zawodnikiem FC Barcelony. Ze względu na to napastnik razem z żoną i córeczkami przeprowadzają się do Hiszpanii. Nowy kraj poznali już dosyć dobrze, ponieważ w zeszłym roku kupili dom na Majorce, gdzie spędzili sporo czasu. Teraz jednak przyszedł najtrudniejszy moment, czyli definitywne pożegnanie z domem i przyjaciółmi w Monachium. Ania opublikowała w sieci wzruszające nagranie.
Ania i Robert Lewandowscy żegnają się z Monachium
Ani i Robert od kilku już tygodni spędzają czas w Hiszpanii. Nie zapomnieli jednak o pięknym pożegnaniu z Monachium. Tam znajduje się ich dom, a także przyjaciele, których gromadzili wokół siebie przez ostatnich osiem lat. Małżonkowie spakowali ostatnie rzeczy, które pozostały w ich niemieckiej posiadłości, we wszystkim pomogli im sąsiedzi, z którymi spędzili ostatnie wspólne momenty.
Cała rodzina udała się też na stadion Bayernu Monachium, gdzie ostatni raz Robert z córeczkami i żoną spacerował po murawie. Nie zabrakło równie wzruszającej wizyty w przedszkolu Klary, gdzie 5-latka pożegnała się z wychowawczyniami i dziećmi. W tym momencie Ania nie potrafiła powstrzymać łez, co widać na nagraniu. Poniżej możecie zobaczyć filmik, który żona piłkarza udostępniła w sieci.
Oglądając wideo, nie sposób się nie wzruszyć. Widać, że rodzina była bardzo związana z Monachium i trudno im się rozstać nie tylko z pięknym domem, ale także z poznanymi tam sąsiadami, których traktowali niemal jak rodzinę. Jedynym pocieszeniem w tym momencie jest fakt, że przed nimi otwiera się nowy, tak samo cudowny rozdział życia.