Patrycja Sołtysik o problemach z zajściem w drugą ciążę. Mówi wprost, dlaczego jej mąż nie zgadza się na adopcję. „To nie jest kwestia naszego uprzedzenia"
Andrzej i Patrycja Sołtysikowie są doskonałym przykładem na to, że w miłości wiek nie gra roli. Dziennikarz jest starszy od swojej żony o 24 lata, jednak to nie przeszkodziło im w tym, by stworzyć szczęśliwy związek. Na każdym kroku udowadniają, że połączyło ich silne uczucie, które potrafi przezwyciężyć wszystkie trudy. Gdy tylko się poznali, musieli stawić czoła alkoholizmowi prowadzącego Dzień Dobry TVN, o czym otwarcie opowiedzieli w jednym z wywiadów. Dzięki uporowi oraz ogromnemu zaangażowaniu obu stron udało mu się wyjść na prostą.
15.02.2022 | aktual.: 15.02.2022 17:45
Niestety krótko po tym ich relacja ponownie została wystawiona na próbę. Patrycja choruje na endometriozę, przez którą lekarze nie dawali jej szans na zajście w ciążę. Również i tym razem wszystko zakończyło się szczęśliwie — małżonkowie doczekali się syna, Stanisława.
Sytuacja Sołtysików jest o tyle trudna, że oboje marzą o drugim dziecku, dlatego też zdecydowali się na metodę in vitro. Chłopiec także nie ukrywa, że chciałby zostać starszym bratem. Patrycja opowiedziała o tym w jednym z wpisów udostępnionych na swoim blogu.
Niestety i tym razem nie wszystko idzie po ich myśli, o czym opowiedzieli w najnowszym wywiadzie.
Andrzej i Patrycja Sołtysikowie o staraniach o drugie dziecko
Sołtysik już jakiś czas temu poruszyła na swojej stronie temat niepłodności. Przyznała, że bywa jej ciężko, gdy słyszy komentarze na temat ciąży lub dowiaduje się o tym, że kolejna koleżanka zostanie mamą.
Małżonkowie po raz kolejny opowiedzieli o swoich problemach w cyklu Intymne rozmowy na stronie dziendobrytvn.pl. Żona dziennikarza przyznała, że przygotowali pokój dla drugiego maleństwa, jednak ten stoi na razie pusty.
Przyznali, że rozmawiają z 6-latkiem na temat powiększenia rodziny i wszystko skrupulatnie mu tłumaczą. On sam nie pozwala im zapomnieć o drugim dziecku.
Zdarza się, że towarzyszy mamie podczas wizyt u lekarza i po jednej z nich skwitował, że opiekuje się nią bardzo dobry człowiek i najważniejszy lekarz na świecie. Gdy przypomniała mu, że równie pochlebnie wypowiadał się na temat dentysty, wyznał:
Patrycja nie ukrywa, że bywają momenty, w których jest jej szczególnie ciężko. Regularnie wyobraża sobie, jakby to było mieć dwoje dzieci. Szczególnie przykro robi jej się, gdy zapłodnienie metodą in vitro nie przyniesie oczekiwanych rezultatów.
Żona Andrzeja dodała, że powoli przyzwyczaja się do myśli, że nie będzie miała drugiego dziecka.
Okazuje się, że małżonkowie rozważali przysposobienie maleństwa z domu dziecka, jednak nie spełniają wymogów określonych w procedurze adopcyjnej.
Nie pozostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki za Andrzeja i Patrycję oraz spełnienie ich marzenia.