NewsyAda Szulc opowiedziała o wypadku: Modliłam się, żebym przeżyła

Ada Szulc opowiedziała o wypadku: Modliłam się, żebym przeżyła

Fotografia: ONS
Fotografia: ONS
Paula
15.10.2014 19:26

Artystka opowiedziała o szczegółach wypadku!

Ada Szulc dwa miesiące po niebezpiecznym wypadku i pobycie w szpitalu (zobacz: Ada Szulc miała wypadek! Pokazała zdjęcie ze szpitala) w programie Dzień Dobry TVN opowiedziała, jak doszło do wypadku i jak przebiega rekonwalescencja. Okazuje się, że młoda piosenkarka, przestraszona przez psa, wybiegła na ulicę pod nadjeżdżający samochód.

Wszystko pamiętam, bo byłam cały czas przytomna. Pierwsze moje myśli po wypadku? Jak zeszli się ludzie, to pierwsze poprosiłam o to, żeby zadzwonili po karetkę, bo wszyscy byli strasznie przejęci i nie wiedziałam, czy ktoś to zrobił. Gdybym miała telefon, to na pewno sama bym to zrobiła. Polewali mnie wodą mineralną. A ja się modliłam, że chcę żyć. Nie wiedziałam, czy mam nogi całe, czy mam ręce całe, bo czułam, że mi krew ścieka po twarzy - opowiedziała o dramatycznych chwilach piosenkarka.

Ada Szulc po wypadku miała zszywane czoło i w wywiadzie przyznała, że dopiero po trzech tygodniach od zdjęcia opatrunku odważyła się spojrzeć na gojącą się ranę i bliznę.

Bałam się. Ja mam słaby wzrok i noszę soczewki więc najpierw ściągałam soczewki, a potem robiłam opatrunek. I tak się męczyłam na początku. Najpierw byłam przerażona, zanim tego nie zobaczyłam. Nie wiedziałam, czy się skończy przeszczepem - to wręcz była dziura w głowie - wyznała gwiazda.

Na jakiś czas artystka musiała zrezygnować z koncertów, ale - jak przyznaje - dość szybko wróciła do występów i normalnej pracy (zobacz: Ada Szulc pierwszy raz po wypadku śpiewa na scenie [wideo]). Cały wywiad możesz obejrzeć na stronie Dzień Dobry TVN.

Fotografia: screen z TVN
Fotografia: screen z TVN
Fotografia: screen z TVN
Fotografia: screen z TVN
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także