Natasza Urbańska wraca z nowym klipem i nową fryzurą. Z grzywką już nie wygląda jak klon Jennifer Lopez
Mimo panującej pandemii Natasza Urbańska zwolniła tylko na chwilę. Wolny czas poświęciła rodzinie, z którą spędzała aktywnie czas. Janusz Józefowicz i Kalina nie mogli przy niej narzekać na nudę. Choć wielu artystów narzekało na brak zajęć, artystka nie porzuciła swoich projektów. Przez całą kwarantannę pracowała nad formą i nową płytą:
30 października po raz pierwszy odsłuchać można było najnowszy utwór Nataszy – Nieuchronne. Dzisiaj swoją premierę miał teledysk. Co tu dużo mówić, jest zjawiskowy.
Nieuchronne – nowa piosenka i teledysk Nataszy Urbańskiej
Nieuchronne, to najnowszy singiel Nataszy, który zapowiada nowy rozdział w jej życiu zawodowym. Gwiazda obrała drogę niezależnej artystki i tym samym stała się swoim własnym wydawcą. W premierowym materiale pojawiło się wiele zaskoczeń i ciekawych rozwiązań produkcyjnych, które w połączeniu ze zjawiskowym wokalem tworzą spójną całość. Zmiany, jakie zaszły w jej życiu podkreśla również nowa fryzura, którą można zauważyć w teledysku.
Najnowszy utwór opowiada o zagubieniu w świece, który został zdominowany przez sztuczne realia kreowane przez internet. Urbańska porusza kwestie relacji międzyludzkich, wypieranych przez social media, które kradną nam coraz więcej czasu. Z uwagi na to, że świat staje się coraz bardziej agresywny, artystka w utworze odniosła się do poszukiwania na nowo bliskości z drugą osobą, o budowaniu wzajemnych relacji, w których doceniamy każdy najmniejszy gest i uśmiech.
Natasza pomysł na teledysk zaczerpnęła z obserwacji zorzy polarnej. Surrealistyczny obraz, jaki można dostrzec w klipie, jest zremiksowaną wizją rzeczywistości, w której przyszło nam żyć. Obrazy, emocje i uczucia, które przytłaczają nas każdego dnia, kondensują się w formie pikseli. Oglądając klip, można dać się wciągnąć w świat chaosu, z którym mierzymy się codziennie.
To jednak nie wszystko. Uwagę przykuwa też nowy wizerunek piosenkarki. Natasza zmieniła fryzurę. Skróciła włosy i zapuściła grzywkę. W nowym wydaniu wygląda bardzo dobrze i zarazem zupełnie inaczej, niż jeszcze w sierpniu, kiedy to można było w niej odnaleźć sporo podobieństw do Jennifer Lopez – zobaczcie tylko te zdjęcia.
Natasza Urbańska wróciła w wielkim stylu. Z niecierpliwością czekamy na kolejne utwory.