Błąd ekipy remontowej w "Nasz nowy dom"! Mało brakowało, a remont okazałby się katastrofą
Katarzyna Dowbor od lat jest twarzą programu Nasz nowy dom i jego prowadzącą. Format zmienia życie wielu osób, bardzo szybko podbił serca widzów i już od lat gości na antenie Polsatu. Początki programu jak się okazuje nie były łatwe, ani dla Dowbor, ani dla jej ekipy. Zresztą jego kulisy i historie uczestników do dziś niejednokrotnie wzbudzają spore poruszenie. Tak jak 10. odcinek 18. sezonu. Mało brakowało, a dom pani Marianny z i jej córki Agnieszki z Kłudna, nie zostałby sfinalizowany.
13.05.2022 | aktual.: 13.05.2022 20:31
Nasz nowy dom: błąd ekipy remontowej
Odcinek opowiadający o losie pani Marianny i jej córki Agnieszki, cierpiącej na czterokończynowe porażenie mózgowe, był bardzo poruszający. Dzielna kobieta i jej zmagania z życiem wzruszyły widzów. Kobiety były dosłownie uwięzione w skrajnie niedostosowanym do ich potrzeb i możliwości mieszkaniu.
Pani Marianna ze względu na swój wiek i choroby, nie była w stanie podnosić córki ani przenosić jej na wózek, a sam ich dom był w opłakanym stanie. Wówczas pojawiła się ekipa Nasz nowy dom.
Emocje wzbudził nie tylko los mamy i córki, ale tez sam remont. W pewnym momencie na planie zrobiło się nerwowo, kiedy okazało się, że źle zostały położone kafle w łazience. Płytki zostały policzone w pionie, natomiast ułożono je w poziomie. W efekcie zabrakło ich w samym środku prac.
Nie znalazł się odpowiedzialny za błąd, jednak ekipa w sklepie w Radomiu znalazła brakujące kafle, dokupiła je i mogła dokończyć remont.
Na szczęście finalnie wszystko się udało i widzowie mogli podziwiać efekty metamorfozy domu.
Oglądacie Nasz nowy dom?