Najpierw Jakimowicz, a teraz Iwan Komarenko. "Niestety nie można tu przylecieć samolotem"
W ostatnich tygodniach głośno było o wyprawie Jarosława Jakimowicza na Białoruś. Teraz na podróż za naszą wschodnią granicę zdecydował się Iwan Komarenko. - Witam wszystkich z Mińska - napisał w social mediach.
28.10.2024 | aktual.: 28.10.2024 13:00
Iwan Komarenko zyskał popularność na początku lat 2000. Wtedy też cały kraj nucił "Jej czarne oczy". Przez lata był częstym bywalcem polskich estrad, reprezentując nawet Polskę na Eurowizji w 2005 roku. Po latach "zasłynął" ze swojego negatywnego podejścia do szczepienia dzieci oraz szczepionki na COVID-19, uważając przy tym, że pandemia została zaplanowana przez Billa Gatesa i Światową Organizację Zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jarosław Jakimowicz wybrał się na Białoruś. Chciał pokazać dobrobyt
Jarosław Jakimowicz wybrał się niedawno w podróż na Białoruś. Wizyta ta wywołała wiele kontrowersji. W końcu były prezenter TVP w każdym dodanym przez siebie poście wychwalał porządek, infrastrukturę czy nawet życie towarzyskie na Białorusi. Odwiedził m.in. Mińsk, Brześć i Grodno. Pod postami Jakimowicza w social mediach pojawiło się mnóstwo komentarzy krytykujących jego działania. Co ciekawe, dziś próżno szukać profilu aktora na Instagramie, na którym publikował te zdjęcia i relacje.
Zobacz też: Joanna Sarapata przyłapała Jakimowicza na zdradach. "Wił się jak piskorz, nie wiedząc, co ma mówić"
Iwan Komarenko w Mińsku. Muzyk nie zdradził, co planuje dalej
Iwan Komarenko podzielił się z fanami zdjęciem z hotelu w Mińsku. Muzyk napisał, że jest przejazdem w stolicy Białorusi, jednak nie zdradził szczegółów dalszej podróży.
Witam wszystkich z Mińska na Białorusi. Jestem przejazdem, nocuję w hotelu Hampton. Niestety nie można tu przylecieć samolotem, trzeba więc wybrać dłuższą drogę – lądową — napisał Komarenko.
Warto przypomnieć, że Komarenko urodził się w Rosji, skąd wyemigrował do Polski w latach 90. XX wieku. W 2009 roku wokalista zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa, a rok później przyjął polskie. To nie przeszkodziło mu jednak zachwalać Władimira Putina po wyborach prezydenckich czy popierać Rosji w sprawie wojny na Ukrainie. Muzyk tuż po rozpoczęciu inwazji często posługiwał się hasztagiem #своихнебросаем (pol. "Nie zostawiamy naszych"), który wykorzystywały rosyjskie władze w celu mobilizacji obywateli. Prorosyjskie wypowiedzi nierzadko szły w jego przypadku z głoszeniem szkodliwych teorii spiskowych, w tym na temat szczepionek.