Monika Richardson i Konrad Wojterkowski rozstali się. Obszerne oświadczenie zawiera powody rozpadu związku
Monika Richardson przed laty była jedną z największych gwiazd TVP. Prowadziła popularne formaty, a najbardziej zapadła widzom w pamięć jako gospodyni Europa da się lubić. Przez lata jej grafik był napięty do granic możliwości. Pomimo tego znalazła czas na życie prywatne, a to ma dosyć bujne.
Monika Richardson - związki
Jej trzy kolejne małżeństwa zakończyły się rozstaniem. Najpierw związana była z Willem Richardsonem, z którym nadal łączą ją dobre relacje. Jej drugim mężem był Jamie Malcolm, z którym doczekała się dwojga dzieci. Niestety także to uczucie nie przetrwało próby czasu.
Przez 10 lat tworzyła także dosyć medialny związek ze Zbigniewem Zamachowskim i wydawało się, że w końcu odnalazła prawdziwe szczęście. Nieoczekiwanie po dziesięciu latach wspólnego życia aktor wyprowadził się od niej.
Dosyć szybko znalazła kolejną miłość. Na jej drodze pojawił się przedsiębiorca Konrad Wojterkowski. U jego boku czuła się doskonale, ale jak wyznała w rozmowie z Jastrząb Post, nie myślała o czwartym ślubie. Teraz okazuje się, że para już nie jest razem.
Monika Richardson i Konrad Wojterkowski rozstali się
Richardson i Wojterkowski o rozstaniu poinformowali w oświadczeniu, które pojawiło się na ich profilach w mediach społecznościowych.
Nasza piękna ponad dwuletnia przygoda życiowego partnerstwa z @MonikaRichardson się zakończyła. Przeżyliśmy wiele wspaniałych chwil, ale też goryczy spowodowanych głównie noszonym przez lata doświadczeń bagażem życiowego bólu, cierpień, niepowodzeń, a czasem też traum wyniesionych z dzieciństwa. Oboje jesteśmy mocno poorani życiowo i nie było łatwo połączyć tego w jedną rodzinę - zaczyna się wpis.
Dalej napisali:
Od początku mieliśmy świadomość, że posklejanie naszych trudnych osobowości na „do końca” życia będzie graniczyło z cudem. Moja skomplikowana sytuacja finansowa z bagażem braku gotówki czasem nawet „na bilet tramwajowy” na pewno nie pomogła - wyznał mężczyzna.
Na koniec przyznali, że wspólny czas będą dobrze wspominać i rozstają się w przyjaźni.
Oboje jesteśmy wdzięczni losowi za wspólny czas i rozstajemy się w przyjaźni. Nie walczymy ze sobą i nie „drzemy kotów”. Wręcz przeciwnie; możemy na siebie liczyć i tak jak połączyło nas uczucie, tak łączy nas przyjaźń i ta na pewno możliwa jest na zawsze.
Pozostaje nam trzymać kciuki za oboje byłych partnerów i życzyć powodzenia.