Monika Mrozowska przez kilka dni nie mogła skontaktować się z rodziną!
Dwanaście gorących nazwisk polskiego show-biznesu wyleciało do RPA, gdzie w każdym odcinku musiało zmierzyć się ze swoimi słabościami. Gwiazdy na kilka tygodni musiały pożegnać się ze swoimi bliskimi. Jedną z uczestniczek programu jest mama trójki dzieci, Monika Mrozowska. Aktorka opowiedziała nam o kulisach Agenta.
Małgosia
Jeżeli chodzi o naszą komunikacją z rodziną i przyjaciółmi, to mieliśmy naprawdę bardzo ograniczony kontakt. Wynikał to z dwóch powodów; żeby nie przesyłać sobie informacji ani dowiadywać się rzeczy, które mogły pomóc nam w programie; a także z bardzo prozaicznej przyczyny, w RPA są duże problemy z zasięgiem - nie wspominając o internecie.
Krewni od samego początku bezskutecznie próbowali skontaktować się z gwiazdami. Dopiero po kilku dniach otrzymali pierwsze wiadomości.
Rodziny domagały się kontaktu, a my nie mieliśmy jak im przekazać żadnych informacji na swój temat. Dopiero później jak wszyscy zaczęli namiętnie wysyłać maile, sms'ami jakoś się kontaktować, to oczywiście pojawiły się pretensje:"Dlaczego tyle to trwało, nie możliwe żeby nie było tam zasięgu!"
Podczas trwania programu, córki aktorki większość czasu spędzały w szkole lub w przedszkolu, natomiast synek wyjechał do dziadków. Zanim Monika Mrozowska podjęła decyzję o udziale w Agencie, skonsultowała to z najbliższymi
Jak najbardziej ta cała sytuacja i w ogóle podjęcie tej decyzji o wyjeździe, było również z nimi skonsultowane. Nie robiłam niczego na zasadzie "Tak, ja chcę, ja mam taki pomysł", tylko chciałam żeby to była nasza wspólna decyzja.