"Młode wilki" bez Jakimowicza? Ma żal do Piotra Szwedesa i... atakuje Pawła Deląga
Jarosław Jakimowicz jest niezadowolony z faktu, że nic nie wie o planowym kręceniu nowej części produkcji "Młode wilki", która dała mu popularność. Celebryta skierował kilka przykrych słów do Piotra Szwedesa, który zapowiedział prace nad wznowieniem kultowego tytułu. Wyjaśnił też, jak przed laty miał zachować się Paweł Deląg. "Nigdy nie wybaczę mu tego, jak się wtedy zachował" – podsumował Jakimowicz.
14.12.2024 18:52
Jarosław Jakimowicz zasłynął rolą "Dzikiego" w "Młodych wilkach", filmie Jarosława Zamojdy z 1996 roku. Rok później premierę miała druga część produkcji, a w ostatnich latach dużo mówiło się o kolejnej kontynuacji przygód czterech absolwentów liceum, którzy nawiązali współpracę z gangsterem. Piotr Szwedes, odtwórca jednej z głównych ról w filmie, ujawnił niedawno w wywiadzie dla Plejady, że trwa pisanie scenariusza do trzeciej odsłony "Młodych wilków". "Obecni producenci wydają się mieć pomysł na ten film i podobno są dogadani z Jarkiem Żamojdą. Nawet proponowano mi już podpisanie umowy, ale dla mnie podstawą jest gotowy scenariusz. (...) Ludziom zależy na tym, by zobaczyć dalsze losy naszych bohaterów" – powiedział aktor. Jakimowicz nie kryje żalu z faktu, że nikt nie poinformował go o pracy nad kolejną częścią filmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Maja powstać nowe "Młode wilki". Jarosław Jakimowicz ma żal do Piotra Szwedesa, przy okazji zaatakował Pawła Deląga
Jarosław Jakimowicz w rozmowie z redakcją Plejady podkreślił, że z Piotrem Szwedesem najbardziej naciskali na to, by powstała trzecia część "Młodych wilków", jednak do tej mieli problemy m.in. z potencjalnymi producentami filmu. Przy okazji uderzył w Pawła Deląga, jednego z kolegów z planu, do którego wciąż ma żal o zachowanie sprzed lat. Powiedział:
Założyliśmy wtedy tzw. spółdzielnię – ja, Piotrek Szwedes, Zbyszek Suszyński i Paweł Deląg. Siedzieliśmy przy ul. Żurawiej i umówiliśmy się wszyscy, że jeżeli będą chcieli zrobić jakiś zły ruch wobec któregoś z nas albo zaczną nam obniżać stawki finansowe, to my będziemy mieć jedną stawkę, a kto wynegocjuje sobie więcej, to jego sprawa. Wtedy nas czterech nie usuną, bo wycofujemy się razem i nie robią filmu. I rzeczywiście takie ruchy zrobił pan Bogusław Job, który miał być producentem. (...) Próbował nas ograć i oszukać. Żamojda nie do końca postawił się po naszej stronie. No i się z tego wymiksowaliśmy – ja, Szwedes, Suszyński i czekaliśmy na to, jaką decyzję podejmie Deląg. A on wtedy powiedział, że dostał od Joba bardzo dobrą propozycję i nie zamierza rezygnować. To jest najbardziej podłe i fajansiarskie zachowanie jakie tylko może być. Dlatego nie podam mu już ręki. (...) Nigdy nie wybaczę mu tego, jak się wtedy zachował!
ZOBACZ TEŻ: Żona przyłapała Jakimowicza na zdradach. "Wił się jak piskorz, nie wiedząc, co ma mówić"
Jarosław Jakimowicz przekazał Plejadzie, że trzecia część "Młodych wilków" nie powstała również dlatego, że dystrybutor filmu mógł przestraszyć się współpracy, bo za scenariusz mieli odpowiadać aktorzy grający główne role. Doszło też do sprzeczki reżysera z producentem. Jakimowicz wyjaśnił:
Było wiele dowodów na to, że jesteśmy współscenarzystami i dystrybutor się trochę przestraszył. No, i pokłócili się Żamojda z Jobem. Sprawa wylądowała w sądzie. Oni tej produkcji nie zrobili. Potem próbowaliśmy sami robić podchody. Moim warunkiem było zawsze to, że w tej produkcji już nigdy nie znajdzie się Paweł Deląg, no bo nie mogę pracować z kimś, kto po prostu nas sprzedał. Taki zawsze był mój warunek, który rozumieli wszyscy. (...) Potem razem ze Szwedesem działaliśmy trochę na własną rękę. Kupiliśmy scenariusz u bardzo znanego scenarzysty i reżysera. Dużo zrobiliśmy, ale nasze próby spełzły na niczym. I nagle czytam artykuł, że Piotrek mówi o podpisywaniu umowy, że czeka na scenariusz i w przyszłym roku chcą wchodzić na plan. Ze mną nikt nie rozmawiał. Napisałem SMS-a do Żamojdy, czy wie coś na ten temat. Mówiąc krótko, odpisał, że nie ma czerwonego pojęcia. (...) Nie wiem, czy Szwedes miał taką propozycję, bo to też może jest nieprawda, ale ze mną nikt nie rozmawiał, nie pytał i nie konsultował, a Piotrek mi nie odpowiedział nic w tej sprawie.
Jarosław Jakimowicz twierdzi, że gdyby faktycznie doszło do nakręcenia nowych "Młodych wilków", ale bez jego udziału, to byłby rozczarowany, ale jednocześnie nie byłby zaskoczony. Mówiąc o Piotrze Szwedesie, podsumował:
Zawsze rozmawialiśmy o tym razem. Byliśmy w tym we dwóch i byliśmy agresywni w negocjacjach z producentami, a Zbyszek Suszyński jest taką osobą, która się zawsze zgadza. Szczerze mówiąc, nie wiem, o co w tym wszystkim chodzi. Jeżeli Piotrek rzeczywiście prowadzi takie rozmowy, to przykro by mi trochę było, ale też rozumiem. Mało rzeczy jest mnie już w stanie zaskoczyć, za dużo przeżyłem. Mam proste odruchy, po prostu przyzwoitość.