Zakamuflowany Michał Szpak na spacerze z psem. Z maseczką na twarzy i taką fryzurą był nie do poznania
Michał Szpak w stolicy ulokował się przy Placu Zbawiciela, jednym z najbardziej kultowych rejonów Warszawy. Tu są popularne, a nawet wręcz legendarne knajpy. Stąd blisko do Pól Mokotowskich, czy Parku Ujazdowskiego, Łazienek, a do Bulwarów nad Wisłą to raptem 15-minutowy spacer. Michał od pierwszego wejrzenia poczuł nadzwyczajną energię tego placu.
Marzenie się spełniło. Michał nie tylko mieszka tuż przy ulubionych knajpkach, ale co ważniejsze zajmuje mieszkanie, które niegdyś należało do legendarnego Mieczysława Fogga.
Michał Szpak z psem Hektorem na spacerze
Teraz kiedy sytuacja epidemiologiczna ogranicza nam formy aktywności, kiedy wciąż zamknięte są parki i restauracje, jedynym co pozostaje, jest wyjście do sklepu, albo na spacer z pupilem.
Właśnie w czasie jednego z takich spacerów udało się przyłapać wokalistę. Michał tym razem postawił na zawsze dobrze wyglądającą czerń. W tym kolorze miał zarówno legginsy, jak i bluzę, plecak, a także sportowe buty i skarpetki. Jedyne kolorowe elementy to jasne aplikacje na spodniach, charakterystyczne żółte paski na rękawach bluzy i niemniej widoczne trójlistne zielone logo na skarpetkach. Miał na sobie także obowiązkową od czwartku maseczkę zakrywającą nos i usta. Włosy związał w kitkę, którą swobodnie wypuścił spod czapki.
W pewnym momencie, gdy Michał z pieskiem zbliżyli się do pasów, ruszyli biegiem przez ulicę. Być może zielone światło zaczęło migać i trzeba było przyśpieszyć. Pies Michała zrobił to z wyraźnym zadowoleniem. Nic dziwnego. Dzięki kwarantannie ma swojego pana cały czas dla siebie.