Michał Milowicz odnalazł się w nowej roli. "Jestem taką męską mamą w garniturze"
Michał Milowicz został tatą kilka miesięcy temu i niemal oszalał ze szczęścia. Aktor uwielbia swojego synka i nie miga się od opieki nad maluchem. Wręcz przeciwnie. Kiedy tylko wraca z pracy, zastępuje mamę malucha we wszystkich czynnościach. To o byciu dojrzałym tatą wyznał Milowicz.
Michał Milowicz został tatą niemal pięć miesięcy temu. Mały Maurycy rośnie jak na drożdżach, a jego tata stara się, by zbudować z nim jak najsilniejszą więź. Dlatego aktor w każdej wolnej chwili zajmuje się synem. Codzienność Milewicza bardzo zmieniła się po narodzinach Maurycego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dawno nie widziany Michał Milowicz o swoim stosunku do polityki, nowych produkcji i TVP.
Michał Milowicz uwielbia być ojcem
Dla wielu osób ojcostwo po 50. roku życia to temat tabu. Michał Milowicz uwielbia dzielić się swoim doświadczeniem w roli ojca i w rozmowie z "Super Expressem" zdradził, że to jego życiowa rola. Aktor nie unika obowiązków przy dziecku i nie zrzuca na partnerkę całej odpowiedzialności za wychowanie malucha.
Mój synek w tej chwili ma cztery miesiące i trzy tygodnie. Staram się, jak tylko mogę, być trzystuprocentowym tatą, jeżeli tylko jestem w domu. Nie przerażają mnie pieluchy. Jestem taką męską mamą w garniturze. Moja Kasia jest non stop z synkiem, ale oczywiście ja, jak tylko wracam z pracy, też przejmuję obowiązki i puszczam Kasię, żeby mogła sobie trochę pożyć. Myślę, że jestem bardzo dojrzałym do tacierzyństwa mężczyzną, który jest odpowiedzialny i wie, co robi - stwierdził Michał Milowicz.
Michał Milowicz buduje więź z synem od jego narodzin
Michał Milowicz stwierdził, że nie zamierzał czekać z opiekowaniem się dzieckiem i budowaniem z nim więzi, aż ten zacznie chodzić i mówić. Aktor stara się jak najczęściej bawić z maluchem, ale także dba o jego wszechstronny rozwój. To dla niego bardzo ważne.
Od początku chciałem zajmować się synkiem, a nie czekać, aż podrośnie i będzie już mówił do mnie "tato". Nie, nie. Cały czas jest kontakt, cały czas coś z nim działam, sensorycznie. Zabawy, nauka, motoryka - wszystko to robimy. Myślę, że zgodnie z zasadami, aby dzieciątko się jak najszybciej, jak najlepiej rozwijało - wyznał Michał Milowicz.