Melania Trump w Londynie przeszła samą siebie. Tak elegancka nie była nawet na Balu Inauguracyjnym
Nastała historyczna chwila. Donald Trump nareszcie został zaproszony do Wielkiej Brytanii – choć biorąc pod uwagę jego historię z rodziną królewską, jest to naprawdę zaskakujące – i już 13 lipca spotka się z królową Elżbietą II w zamku Windsor. Na uroczystej herbatce będzie towarzyszyła mu Melania Trump, która od pierwszych chwil w europejskiej, dyplomatycznej podróży, wyraźnie daje do zrozumienia, że zna się na modzie z drugiego kontynentu.
13.07.2018 | aktual.: 13.07.2018 16:20
Wcześniej zachwycała w kreacji od Elie Saab i szpilkach od Christiana Louboutina. To było jednak w Brukseli, a na angielskiej ziemi Trump nosi się zdecydowanie bardziej szykownie. Wystarczy tylko spojrzeć na jej kreację z uroczystej gali, na którą wybrała się z Donaldem do Blenheim Palace. Takiej sukienki nie miała na sobie nawet na Balu Inauguracyjnym po wyborze Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Sukienka J. Mendel z szyfonu w bladożółtym kolorze robiła piorunujące wrażenie. Zwiewna, szykowna i bardzo kobieca, o idealnej długości na tak ważny wieczór, świetnie podkreślała sylwetkę Pierwszej Damy i wydobywała z niej to, co najlepsze. Co prawda ani Meghan Markle ani księżna Kate nie mogłyby założyć takiej kreacji, ze względu na odważny dekolt i odsłonięte ramiona, ale na Melanii wyglądała zjawiskowo.
Loki po jednej stronie szyi i mocno podkreślone oko świetnie dopełniły jej stylizację, a gdy czekali z Trumpem na helikopter, który miał zabrać ich w krótką podróż do Oxfordshire, wyglądała raczej jak dziewczyna Bonda niż Pierwsza Dama Stanów Zjednoczonych.
Jak wam się podoba w takiej odsłonie?