Meghan Markle nie ma litości dla rodziny królewskiej. Wysłała oficjalne pismo do królowej. Treść zwiastuje potężny skandal
Na początku marca The Times opublikował artykuł, według którego, Meghan Markle mieszkając w pałacu, bardzo źle traktowała pracowników. W 2018 roku notatkę w tej sprawie sporządził Jason Knauf, który był ówczesnym sekretarzem ds. komunikacji w Pałacu Kensington.
14.03.2021 | aktual.: 14.03.2021 22:48
W piśmie, na które powoływała się gazeta, można przeczytać między innymi, że Meghan "wypędziła dwóch osobistych asystentów z Pałacu i podważała zaufanie do trzeciego pracownika. […] Sposób traktowania X był całkowicie nieakceptowalny".
Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, a pracownicy księżnej postanowili wydać oficjalne oświadczenie, w którym wyjaśnili, że jest ona bardzo zasmucona z powodu tego, o czym napisano:
Stanowisko w sprawie zajął także Pałac Buckingham. Kilka godzin po komentarzu prawników Markle opublikowano pismo, w odpowiedzi na zarzuty dotyczące zastraszania wniesione przeciwko żonie Harry'ego:
To nie jest koniec sprawy. Meghan zażądał dowodów w sprawie, a rodzina królewska chce przeprowadzić śledztwo. Zatrudniono prawników.
Śledztwo w sprawie rzekomego zastraszania przez Meghan pracowników Pałacu
Meghan od razu po publikacji The Times zapowiedziała walkę o dobre imię. Wystosowała do Pałacu Buckingham oficjalny list, w którym żąda dostępu do dokumentów i wiadomości, które dla pracowników służby mają być dowodem na to, że kilka lat temu padli ofiarą zastraszania.
Według informatorów Daily Mail królowa Elżbieta II przekazała tę prośbę podwładnym księcia Karola, którzy obecnie zajmują się przeszukiwaniem akt. Postanowiła także, że rozwiązaniem problemu powinna zająć się zewnętrzna kancelaria prawna, która dokładnie przeanalizuje zarzuty wobec Meghan.
Dodatkowo wydała dyspozycję, że Meghan, póki co ma nie być wtajemniczona w szczegóły prowadzonej przez adwokatów sprawy. Pozostaje poczekać na reakcję żony Harry'ego.