Meghan i Harry lansują się na Jamajce. Zdecydowali się na luksusowy ośrodek
Meghan i Harry ponownie wzbudzili zainteresowanie mediów, organizując wystawną podróż na Jamajkę. Para książęca odwiedziła tamtejszy luksusowy resort. A wszystko to po niezręcznej chwili, która miała miejsce na początku roku.
10.10.2024 09:04
Meghan Markle i książę Harry po raz kolejny przyciągnęli uwagę publiczności, tym razem podczas wyprawy na Jamajkę, gdzie zdecydowali się na pobyt w jednym z najbardziej ekskluzywnych ośrodków wyspy – Half Moon w Montego Bay. Oaza luksusu, prywatna plaża i wyjątkowe atrakcje przyciągają wielu sławnych gości, a Sussexowie w pełni korzystali z wygód oferowanych przez ten prestiżowy resort.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meghan i Harry zorganizowali wystawną wycieczkę na Jamajkę
Meghan i Harry w ostatnim czasie udali się na Jamajkę, gdzie skorzystali z luksusowych udogodnień, jakie oferuje ośrodek Half Moon w Montego Bay. To miejsce słynie z najwyższego standardu usług i pełnego prywatności otoczenia – para miała do dyspozycji prywatną plażę, intymną zatoczkę do pływania oraz rozbudowane zabezpieczenia.
Na terenie resortu znajduje się 57 eleganckich apartamentów (za jedyne 3 tysiące funtów za noc), dwa wykwintne restauracje, trzy bary, kawiarnia i rozległy basen infinity-edge, co sprawia, że Eclipse w Half Moon uznawane jest za jeden z najnowocześniejszych kompleksów w regionie Karaibów.
Pojawili się na Jamaice po niezręcznej sytuacji z początku roku
Podczas premiery filmu "Bob Marley: One Love" w Kingston, który miał miejsce na początku 2024 roku, Meghan i Harry pojawili się na czerwonym dywanie, gdzie spotkali się z rodziną legendarnego muzyka, w tym z jego synem, Ziggy Marleym. Całe wydarzenie przyciągnęło uwagę mediów, zwłaszcza kiedy doszło do niezręcznej sytuacji, której świadkami byli goście oraz widzowie online. Zgodnie z analizą specjalisty od czytania z ruchu warg, Harry miał powiedzieć Ziggy'emu z entuzjazmem:
Bawiliśmy się świetnie. Bob Marley wymiata! - powiedział Harry.
Ten spontaniczny wyraz radości Harry'ego wzbudził różne reakcje w mediach społecznościowych – od pochwał za luz i szczerość po komentarze, że słowa mogły zabrzmieć zbyt swobodnie wobec ikony, jaką jest Bob Marley.