Marianna Schreiber odpowiada Arkadiuszowi Tańculi. "Jaka ja byłam głupia"
Marianna Schreiber przyzwyczaiła już do tego, że wokół niej stale coś się dzieje. We wtorkowy wieczór celebrytka wydała oświadczenie w sprawie słów Arkadiusza Tańculi. Influencerka nie kryje do niego żalu i podkreśla, że po raz kolejny zawiodła się na osobie ze świata internetu. - Dzisiaj się okazało, że on zalicza się do osób, które mnie oszukały - wyznała.
Po licznych perturbacjach związkowych z Piotrem Korczarowski Marianna Schreiber stara się wrócić do swojej codzienności jako singielka. Nie oznacza to jednak, że wokół niej nic się nie dzieje. We wtorek w swoim podcaście Arkadiusz Tańcula nawiązał do urodzin celebrytki, jakoby ta miała namawiać go do zerwania z dziewczyną. Te słowa nie spodobały się Schreiber, która kilka godzin po słowach influencera wydała oświadczenie w tej sprawie.
Monika Goździalska po latach rozstała się z partnerem. Jak wyglądają ich relacje?
Arkadiusz Tańcula zaatakował Mariannę Schreiber
Wydawało się, że Marianna Schreiber znalazła w Arkadiuszu Tańculi oparcie. Aktor serialu "Lombard. Życie pod zastaw" przyjął zaproszenie celebrytki i pojawił się na jej hucznych urodzinach, podczas których towarzyszył jej na scenie. Według niego na imprezie zdarzyło się coś, co było zupełnie nie na miejscu. W swoim podcaście na Youtubie, który prowadzi razem z Szalonym Reporterem, wyznał, że Schreiber rozmawiała z dziewczyną Tańculi, aby... ta z nim zerwała.
Marianna podeszła do Natalii i zaczęła z nią rozmawiać. Powiedziała, że gdyby ona miała takiego chłopaka, to by go zostawiła. "Czy ty Natalia wiesz, co on w tym swoim programie gada. Mówił, że jestem do j*******a". I ona takie rzeczy mówiła. Natalia do niej "To jest ich content, oni tak sobie gadają". (...) No ale patrz. Jedziesz, zagrasz koncert, chcesz być miły, a ta ci jeszcze robi za plecami — powiedział Arkadiusz Tańcula.
Zobacz też: Marianna Schreiber wydała oświadczenie po pobiciu Piotra Korczarowskiego: "Chce mi się płakać"
Marianna Schreiber wydała oświadczenie na temat słów Tańculi
Kilka godzin po wypuszczeniu najnowszego odcinka programu Szalonego Reportera i Arkadiusza Tańculi, głos zabrała Marianna Schreiber. Celebrytka nie kryła w swoim oświadczeniu żalu do influencera, podkreślając, że uważała go za dobrego człowieka. Według niej Tańcula kłamał w swoim podcaście, bowiem jej rozmowa z dziewczyną celebryty była na zupełnie inny temat.
Słuchajcie, jaka ja byłam głupia. Mimo tego, że tyle osób mnie w życiu oszukało czy wykorzystało. Powierzałam swoje tajemnice, które później lądowały w sieci. Ale nadal dałam sobie szansę: "Nie Marianna nie możesz winić innych przez to, że tamci cię oszukali", więc zaufałam Tańculi. (...) Dzisiaj się okazało, że on zalicza się do tych, którzy mnie oszukali. (...) Jest mi cholernie przykro - zaczęła celebrytka.
Po chwili dodała:
Latały po moich urodzinach te memy, że ja z Tańculą coś kręcę, jakieś przez AI zrobione obrazki, że ja z nim coś robię. I widziałam, jak jego dziewczynie było mega przykro. I postanowiłam podejść do niej i pomyślałam sobie "Marianna, powiedz jej, że nic tu między wami nie ma", żeby się nie martwiła, bo co ja bym czuła na jej miejscu? Byłabym wkurzona i załamana. Podeszłam do niej i powiedziałam: "Słuchaj, chcę, żebyś wiedziała, że mnie też to boli, że mi też jest ciężko z tym, co piszą w internecie, ale to nie jest prawda." A dzisiaj co? Widzę, jak Tańcula jeździ po mnie i mówi, że ja namawiałam jego dziewczynę, żeby z nią zerwał... - opowiedziała swoją wersję Marianna Schreiber.