Marian Opania i jego młodzieńcza miłość. To dla niej chciał zostawić narzeczoną
Marian Opania, znany polski aktor, niedawno podzielił się wspomnieniami o swojej młodzieńczej miłości, która niemal doprowadziła do zakończenia jego zaręczyn. Historia uczucia do Małgorzaty Braunek mogła zaważyć na jego związku z żoną Anną, ale to właśnie dzięki jej determinacji ich małżeństwo przetrwało próbę czasu.
14.09.2024 06:00
Marian Opania to jeden z najbardziej cenionych polskich aktorów, którego kariera trwa już ponad pół wieku. Choć jego życie zawodowe pełne było sukcesów, mało kto wie, że prywatnie również musiał zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Jednym z nich była historia uczucia, które pojawiło się w najmniej oczekiwanym momencie – tuż przed ślubem z jego narzeczoną Anną. W 1967 roku, na planie filmu "Skok", Opania poznał Małgorzatę Braunek, młodą aktorkę, która na chwilę zawładnęła jego sercem. Na szczęście narzeczona w porę interweniowała, a ich miłość przetrwała tę próbę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marian Opania i żona Anna – historia 60-letniego małżeństwa
Marian Opania i jego żona Anna są dowodem na to, że prawdziwa miłość może przetrwać wszystkie burze. Ich związek trwa już ponad 60 lat, a aktor nigdy nie ukrywał, że Anna jest jego największą miłością. Poznali się, kiedy Marian miał zaledwie 17 lat, a Anna była Miss Puław. Jak wspomina, to była miłość od pierwszego wejrzenia z jego strony. Początkowo nie miał u niej większych szans – "byłem tylko kurduplem", wspominał w wywiadach. Jednak to, co ich połączyło, to wspólna pasja do teatru. Dzięki zajęciom w kółku teatralnym zbliżyli się do siebie i tak zaczęła się ich wspólna podróż przez życie.
Przez lata Opania wielokrotnie podkreślał, jak ważna była dla niego stabilizacja w związku z Anną. Zawsze mogli na siebie liczyć, a mimo trudnych momentów, ich małżeństwo przetrwało próbę czasu. Marian Opania wielokrotnie opowiadał, że Anna była dla niego nie tylko partnerką, ale także wsparciem w najtrudniejszych chwilach. Z jej pomocą zbudował swoją karierę, a ich wspólne życie stało się przykładem, że miłość i lojalność to fundamenty trwałego związku.
Zakochał się w koleżance, ale narzeczona uratowała sytuację
Wydawało się, że nic nie zakłóci szczęścia Mariana Opani i jego narzeczonej Anny, jednak na krótko przed ślubem w życiu aktora pojawiła się poważna pokusa. W 1967 roku podczas pracy na planie filmu "Skok" w reżyserii Kazimierza Kutza, Opania spotkał młodą, obiecującą aktorkę, Małgorzatę Braunek. Zjawiskowa uroda i osobowość Braunek sprawiły, że Marian dosłownie stracił dla niej głowę. Między nimi szybko zrodziła się silna chemia, co było widoczne nie tylko na ekranie, ale także poza nim.
Jak wspominał sam aktor oraz reżyser Kutz, ich wzajemne zauroczenie było nieuniknione. Braunek była pod wrażeniem doświadczonego kolegi z planu, a Opania nie krył, że z każdą chwilą coraz bardziej się w niej zakochuje. Marian Opania miał nawet rozważać porzucenie narzeczonej, jednak w tej historii kluczową rolę odegrała właśnie Anna.
Gdy Anna niespodziewanie pojawiła się na planie filmowym, od razu zauważyła, że między jej ukochanym a Małgorzatą jest coś więcej niż tylko zawodowa relacja. Stanęła przed Marianem i zażądała wyjaśnień. Opania przyznał się, że chwilowo stracił głowę, jednak nie chciał stracić Ani, która była dla niego najważniejsza. W obliczu tej sytuacji postanowił działać szybko – zaproponował, by jak najszybciej wzięli ślub, co ostatecznie zażegnało kryzys. To interwencja Anny sprawiła, że do żadnej zdrady nie doszło, a Opania wrócił do swojej wieloletniej miłości, od której nigdy później się nie oddalił.