Na Chajzera spadł grad krytyki. Powstała nawet wirtualna petycja z apelem do władz TVN-u o odwołanie Filipa ze stanowiska prowadzącego Dzień Dobry TVN. Dokument dostępny w internecie podpisało niemal 2 tysiące osób. Z czasem jednak sprawa nieco przycichła, choć wśród wielu niesmak pozostał.
Małgorzata Ohme, która współprowadzi z Filipem Chajzerem poranne wydania Dzień Dobry TVN, stanęła w jego obronie. Tłumacząc zachowanie Filipa sugeruje, że taki hejt każdego byłby w stanie ściąć z nóg:
Każdy, kto doświadczyłby takiej fali hejtu przeżywałby wiele ekstremalnych i różnorodnych emocji. Myślę, że to jest taki kaliber, który jest w stanie każdego ściąć z nóg. Wiem, że Filip nie zrobił niczego intencjonalnie, byłam przy tym i sama jestem osobą, która zmaga się z lękami. Jako osoba towarzysząca temu, nie odczułam tego, jako coś obraźliwego, mimo że mnie to bezpośrednio dotyczyło. Wiem, że Filip miał jak najlepsze intencje. Wiem, że mówił to w kontekście mężczyzn w centrum handlowym. Jeśli ktoś tylko nie był powierzchowny i nie chciał się nakarmić od razu tym hejtem, to przyglądając się temu bliżej zobaczyłby, że nie było tam żadnej złej intencji. O to bym Filipa nie podejrzewała.
Słynna psycholog dziecięca uważa, że cała sytuacja została niewłaściwie zinterpretowana przez widzów:
Uważam tę sytuację za absolutnie wyolbrzymioną i niesprawiedliwą jeśli chodzi o wielkość tego hejtu. Zwłaszcza, że Filip może jest czasami zbyt spontaniczny, może powie o słowa za dużo, ale za to go kochamy. On jest człowiekiem z krwi i kości, jest pełen błędów. Ja go za to lubię, że nie jest taką formaliną mediową. Takich ludzi już mamy dużo. Myślę, że albo się go lubi, albo nie. Ja go bardzo w tym czasie wspierałam, myślę, że czuł to i bardzo przeżywałam tę sytuację.
Ohme odniosła się również do petycji, która miała na celu doprowadzenie do zwolnienia dziennikarza:
To jest za dużo. Za tym stoją jakieś bardzo negatywne, silne emocje i osoby, które z jakiś powodów odbierają Filipa w tak negatywny sposób. Nie można patrzeć na niego tylko fragmentarycznie. To jest człowiek mediów. Facet, który ma ogromną łatwość sceniczną i poczucie humoru. Który jest bardzo blisko człowieka, co jest dzisiaj wielką wartością, bo nasi widzowie mają już dosyć tych napuszonych telewizyjnych osobowości. Myślę, że ma wiele atrybutów i skreślenie go, tylko dlatego, że parę razy wyrwały mu się rzeczy, które mogły kogoś zranić, za które zresztą przeprosił, to jest totalnie za dużo i ja nie rozumiem, takich zachowań.
Cała rozmowa z Małgorzatą poniżej.