NewsyKoniec koszmaru Mai Hyży. Po operacji biodra było z nią bardzo źle

Koniec koszmaru Mai Hyży. Po operacji biodra było z nią bardzo źle

Maja Hyży przeszła operację biodra, po której nie obyło się bez komplikacji. Po kilku dniach stresu i łez w końcu wyszła ze szpitala, co obwieściła na Instagramie. Całą uwagę zwróciła córeczka celebrytki.

Maja Hyży
Maja Hyży
Źródło zdjęć: © Instagram@majahyzy, KAPIF

Maja Hyży jakiś czas temu przeszła operację biodra, o czym szumnie opowiadała na Instagramie. Po zabiegu chętnie pokazywała, jak na nowo uczy się chodzić, a później skarżyła się na złe wyniki badań po operacji – straciła bardzo dużo krwi, przez co musiała pozostać w szpitalu. Ze łzami w oczach mówiła, że źle znosi rozłąkę z dziećmi, które czekają na nią w domu. W końcu doczekała się wypisu ze szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Skolim tłumaczy się ze sprzedawania kalendarza adwentowego ze zdjęciem swojej gołej klaty. Mówi o pieniądzach

Koniec koszmaru Mai Hyży. Po operacji biodra było z nią bardzo źle

Maja Hyży zapowiadała, że we wtorek ma przejść kolejne badania, po których lekarze zdecydują, czy będzie mogła już opuścić szpital. I chyba wszystko jest już dobrze, bo celebrytka w środowe przedpołudnie wrzuciła na Instagrama krótki filmik, na którym tuli się do jednej ze swoich córeczek. Dziewczynka skradła uwagę internautów tym, jak zachowywała się przed kamerą. Otóż kilkukrotnie próbowała podłubać sobie w nosie, mając za nim, że mama – rozbawiona postępowaniem córki – wszystko nagrywa.

Maja Hyży z córką
Maja Hyży z córką© Instagram@majahyzy
Maja Hyży z córką
Maja Hyży z córką© Instagram@majahyzy

Maja Hyży przeszła kolejną w życiu operację tzw. rewizji, czyli wymiany zużytej endoprotezy w biodrze. Otóż zmaga się z chorobą Otto-Chrobaka, która źle wpływa na ruchomość jej stawu biodrowego. Celebrytka po operacji informowała na Instagramie:

Nie będę malować trawy na zielono, bo czuję się bardzo źle… jak nigdy. W moim 35-letnim życiu przeszłam już siedem operacji na biodra, (...) ale tę wyjątkowo źle znoszę. Raczej jestem silną babką, ale z tą operacją i z tym bólem nie mam siły walczyć… Pionizacja moja trwała kilka sekund, bo ciało i głowa odmawia posłuszeństwa.

Pozostaje się cieszyć, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Maja Hyży kilka dni temu informowała nas, że rehabilitacja potrwa kilka miesięcy. Przez kolejne cztery miesiące będzie musiała poruszać się o kulach, czeka ją też wstawienie nowej endoprotezy.

Maja Hyży
Maja Hyży© KAPIF | KAPIF.pl

Wybrane dla Ciebie