Tegoroczne święta Mai Hyży będą dalekie od ideału. Przed kamerami zdobyła się na gorzkie wyznanie. W tle relacje z Grzegorzem
Maja Hyży podbiła serca słuchaczy w X-Factor. Wystartowała tam u boku ówczesnego męża, Grzegorza Hyżego. Związek pary nie przetrwał próby czasu. Gdy się rozstali, główny ciężar opieki nad synami-bliźniakami, Alexandrem oraz Wiktorem, spadł na matkę. Z czasem na drodze Mai pojawił się nowy partner, Konrad Kozak. W 2020 roku urodziła się ich pierwsza córka, Antonina. Przed kilkoma miesiącami dziewczynka doczekała się siostry, Zosi.
Wokalistka zawsze podkreśla to, jak bardzo ważne są dla niej dzieci.
Czuję po prostu szczęśliwa, spełniona. Gdybym sobie wyobraziła moje życie bez dzieci, nie wiem, jakby ono wyglądało. Może popadłabym w depresję. Chciałabym iść dalej drogą muzyczną, natomiast na pewno nie mając dzieci, żyłabym w pustce. A z dzieciakami, wiadomo, są lepsze i gorsze dni, ale nigdy nie jest nudno – powiedziała w rozmowie z Vivą.
Reporterka Jastrząb Post miała szansę porozmawiać z Mają na konferencji promującej Sylwestra z Dwójką. Nasz rozmówczyni podzieliła się smutną refleksją na temat Bożego Narodzenia.
Maja Hyży gorzko o świętach Bożego Narodzenia
Jak się okazuje, piosenkarka spędzi święta bez swoich ukochanych synów, którzy w tym roku spędzą ten czas z ojcem, Grzegorzem.
Rodzinne oczywiście. Co prawda z okrojonym towarzystwem, bo chłopców niestety również nie ma w tym roku. Jeszcze takich sztywnych planów nie mamy.
Artystka jeszcze nie jest pewna, czy spędzą ten czas w domu, czy może zdecydują się na jakiś wyjazd.
Zobaczymy, czy będziemy spędzać je w domu, czy gdzieś wyjedziemy.
Dla Mai najważniejsze jest, aby cała rodzina była razem.
Wyjazd na święta z mniejszym gronem jest łatwiejszy do organizacji. Na pewno będziemy razem - to jest dla mnie najważniejsze.
A wy macie już jakieś plany na Boże Narodzenie?