Maja Hirsch wróci do "BrzydUli"? Postawiła twarde warunki. Zdradziła nam jakie. "Spodziewałam się, że projekt będzie realizowany w trochę inny sposób"
BrzydUla jest jednym z największych telewizyjnych hitów ostatnich dekad, jakie wyemitowano w polskiej telewizji. Pierwsza część przygód inteligentnej, ale niezbyt urodziwej Uli Cieplak przyciągała przed telewizory kilkumilionową publiczność.
17.03.2022 | aktual.: 17.03.2022 16:18
Produkcja cieszyła się na tyle dużą sympatią, że widzowie nagrodzili ją TeleKamerą w kategorii Najlepszy serial. Tym większa była radość fanów, gdy Julia Kamińska i Filip Bobek oznajmili na kanapach w Dzień Dobry TVN, że powstanie kontynuacja telewizyjnego hitu, w którym grają główne role.
W drugiej części nie zabrakło także Mai Hirsch, wcielającej się w postać chłodnej i wyniosłej bizneswoman – Pauliny Febo. Jej wątek został niespodziewanie wyciszony w ubiegłym roku. Bohaterka Hirsch wyleciała do Włoch po tym, jak firma, której była prezesem, zaczęła mieć coraz większe problemy wizerunkowe. Od tego czasu w BrzydUli nie pojawiają się nowe wątki z udziałem gwiazdy.
Maja Hirsch o powrocie do BrzydUli. Czego oczekuje od produkcji?
Maja w rozmowie z reporterką Jastrząb Post zdradziła, że z sentymentem wspomina pracę na planie, ale uważa, że druga część trwa już zdecydowanie za długo. Odpowiedziała też na komentarz Małgorzaty Sochy, która przed naszą kamerą wyznała, że być może BrzydUla doczeka się trzeciej części.
Serialowa Paulina miała zupełnie inne wyobrażenie na temat nowej BrzydUli:
Na co liczyła Maja?
Hirsch mimo wszystko jest wdzięczna za ponowną możliwość zagrania czarnego charakteru:
Aktorka nie odeszła definitywnie. W rozmowie z Jastrząb Post rzuciła rękawicę produkcji:
Jakie warunki postawiła aktorka?
Żałujecie, że Mai nie ma już w BrzydUli?