NewsyBójka gwiazd "Rancza" w teatrze. Polała się krew i padło wiele mocnych oskarżeń

Bójka gwiazd "Rancza" w teatrze. Polała się krew i padło wiele mocnych oskarżeń

Ranczo
Ranczo
Elwira Szczepańska
09.04.2023 05:00

Ranczo to jeden z bardziej lubianych polskich seriali, który na antenie TVP1 emitowano przez kilka lat. Najpierw od 5 marca 2006 do 24 maja 2009, potem od 6 marca 2011 do 27 listopada 2016. Przed telewizorami co tydzień zasiadło wówczas ponad 4 miliony widzów. Gdy wyświetlono ostatni odcinek, wiele osób przyjęło tę wiadomość z niemałym smutkiem. Fani ciągle mieli nadzieję na to, że może jednak doczekają się kontynuacji.

Ostatnie zdjęcia do produkcji dziejącej się w Wilkowyjach kręcono 7 lat temu. Głośno jest o tym, że prawdopodobnie latem powstanie druga fabularna część hitu TVP – Ranczo. Zemsta wiedźm.

Produkcja pozwoliła zaistnieć wielu aktorom, a niektórzy z nich na stałe zapadli widzom w pamięć. Z pewnością do ulubionych duetów należeli Wioletka i Stasio. Okazuje się, że w życiu prywatnym się nie znoszą i byli bohaterami wielkiego skandalu.

Gwiazdy Rancza pobiły się w teatrze

Wioletka, temperamentna barmanka i Stasio, fajtłapowaty policjant, zagrali namiętnie kochającą się parę. Ich perypetie niezmiennie bawiły fanów serialu. Niestety sympatia grających te role Magdaleny Waligórskiej i Arkadiusza Nadera nie przeniosła się na życie prywatne.

Sytuacja miała miejsce w 2015 roku. Wydawać by się mogło, że to historia z planu filmu, ale niestety nie. Jak donosił wówczas Super Express, do szokującego incydentu doszło w zabrzańskim Teatrze Nowym. Nader twierdził, że został pobity przez Magdalenę Waligórską oraz obecnego męża, Mateusza Lisieckiego.

Jak do tego doszło? Nader czekał na kolegę pod teatrem. Nagle miała do niego podejść Waligórska, która miała zapytać:

A co ty tu robisz?! Wyp******aj stąd, ch...- relacjonował aktor w rozmowie.

Następnie zjawił się również partner Magdy, Mateusz i wraz z aktorką dokonali napaści na Nadera:

Przytkało mnie, bo choć od zawsze się nie lubimy, to tego się nie spodziewałem. Nagle obok pojawił się jej facet, Mateusz. Dokonał napaści z jej współudziałem. On na szczęście trafił mnie tylko raz. Na koniec usłyszałem od niego, że nasze spotkania zawsze będą wyglądać w ten sposób i za każdym razem, jak mnie spotka, to będzie mnie bił – mówił aktor.

Kiedy na miejscu pojawiła się policja, uczestnicy zdarzenia zawarli umowę, jednak następnego dnia Arkadiusz złożył zawiadomienie o pobiciu na policji:

Zakrwawiony trafiłem do szpitala. Jestem ofiarą, nie byłem agresorem! Mam na to świadków, mam wyniki lekarskiej obdukcji! W Komendzie Policji w Zabrzu złożyłem zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, w którego treści podkreśliłem DWUKROTNE stwierdzenie mojej TRZEŻWOŚCI przez funkcjonariuszy. Od tej chwili sprawą zajmują się organa ścigania z oczywistym udziałem prawnika – twierdził.

W oświadczeniu do mediów Nader napisał:

Zostałem napadnięty, pobity i wielokrotnie znieważony, w publicznym miejscu, którym niewątpliwie jest teatr, Teatr Nowy w Zabrzu. Napaści dokonał etatowy pracownik placówki, Mateusz L., z współudziałem Magdaleny W., także etatowej pracownicy Teatru Nowego w Zabrzu. Nie używam określenia »aktor/ aktorka«, by nie dyskredytować wykonywanego, także przeze mnie, zawodu. Żaden z pracowników Teatru Nowego, w zaistniałej sytuacji, nie udzielił mi najmniejszej pomocy, wręcz przeciwnie, manifestowano wrogość, nie chcąc na przykład zawiadomić policję. Musiałem zrobić to sam.

Magdalena Waligórska nie chciała komentować całego zdarzenia. Mówiła, że załatwi sprawę w sposób urzędowy.

Złożyłam zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. To są cztery paragrafy. I nie mówię tu o sytuacji w Zabrzu, ale o czterech ostatnich latach. Mnie całkowicie wystarczy współpraca z policją, przedstawienie dowodów w sądzie, a nie walka na słowa w mediach i robienie z tego pośmiewiska na oczach całej Polski. Nie wejdę w słowną szarpaninę – tłumaczyła w rozmowie z Faktem.

Jednak jakiś czas potem sama oskarżyła Nadera o molestowanie seksualne. Znajomy aktora wówczas tłumaczył:

Arek ma dość specyficzny dowcip. Niestety, Magda zbyt poważnie bierze wszystko do siebie, jest zbyt wybuchową osobą. Nie wiem, być może źle odebrała jego słowa.

Nader w rozmowie z dziennikarzem Faktu mówił:

To jest kobieta, która trzy lata temu oskarżyła mnie i moich kolegów z kabaretu Smak Mamrota o molestowanie seksualne. Nic jej z tego wtedy nie wyszło, więc się mści. Najwidoczniej uznała, że jest dobry moment, żeby kontynuować te napaści.

Dlaczego wybuchł konflikt między gwiazdami Rancza?

Kolorowa prasa starała się dociec przyczyn tak zażartej nienawiści pomiędzy Magdaleną Waligórską i Arkadiuszem Naderem. Najbardziej prawdopodobną wydał się dowcip, który zrobiono aktorce w 2011 r. podczas prac nad spektaklem Smak Mamrota.

Przed premierą sztuki w Sali Kongresowej w Warszawie, gdy Magda stała na scenie, nasz technik wyświetlił na monitorze fragment filmu pornograficznego. To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Był bardzo poruszona. Po spektaklu zeszła ze sceny, spoliczkowała technika i przyczepiła się do mnie, Arka Nadera i jeszcze jednego kolegi. Później zorganizowała spotkanie ze scenarzystą, reżyserem i producentem »Rancza«, który sprawę wyjaśnił. Ale ona, chociaż ją przeprosiliśmy, jeszcze bardziej się nakręciła i oskarżyła jednego z nas, że ją molestował seksualnie. Sądziłem, że czas zagoił rany. Ale, jak widać, nie. Gdy usłyszałem o tej awanturze w Zabrzu, było dla mnie oczywiste, że przyczyna tkwiła w tej sytuacji sprzed lat - mówił jeden z aktorów w Twoim Imperium.

24 listopada 2015 r. umorzono sprawę pobicia Arkadiusza Nadera przez Mateusza Lisieckiego. Prokurator uznał, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, ale brak było wystarczających dowodów, że miały miejsce groźby karalne.

Przed decyzją sądu nastąpiła konfrontacja obu panów, a zaraz po niej aktor Rancza został poproszony o złożenie zeznań w sprawie ostrzelania z broni pneumatycznej samochodu Waligórskiej. Do zdarzenia miało dojść 7 listopada w Zabrzu. Ktoś strzelał z wiatrówki w szyby. Arkadiusz Nader, który mieszka w Warszawie, musiał wykazać się alibi na ten czas i udowodnić, że nie miał nic wspólnego z uszkodzeniem samochodu aktorki.

Skomentował konflikt z koleżanką z Rancza bardzo krótko:

Jeśli ktoś ma kłopoty z psychiką, to powinien się leczyć.

W kwietniu 2016 r. media poinformowały, że konflikt Magdaleny Waligórskiej i Arkadiusza Nadera nie będzie miał finału w sądzie. Pozostało brzydkie echo sprawy, a media wiele tygodni rozpisywały się o przepychankach aktorów.

Magdalena Waligórska pobiła Arkadiusza Nadera?
Magdalena Waligórska pobiła Arkadiusza Nadera?
Magdalena Waligórska
Magdalena Waligórska
Arkadiusz Nader
Arkadiusz Nader
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także