Łamiące serce nagranie z Britney Spears. Dopiero teraz słychać jakie piekło zgotował jej ojciec
Britney Spears została ubezwłasnowolniona przez ojca w 2008 roku i przez kilka kolejnych lat jej opiekunami prawnymi byli James Spears oraz Andrew Wallet. Obaj wpłynęli na to, by jej prawa zostały ograniczone do tego stopnia, by nie mogła samodzielnie decydować o swoim życiu.
28.07.2021 | aktual.: 29.07.2021 10:52
Po 13 latach gwiazda postanowiła zwrócić się do sądu w Los Angeles z wnioskiem o zakończenie kurateli, ponieważ w jej opinii jest ona niepotrzebna. Wyjawiła, że przed lata ojciec manipulował nią i nie wiedziała, że ma takie prawo.
Rodzina, przyjaciele i współpracownicy artystki postanowili przerwać milczenie i opowiadają o tym, jak wyglądało jej życie. Ostatnio na taki krok zdecydowała się jej siostra, która nazwała kuratelę „gó***m”. Teraz głos w sprawie zabrał Sam Lufti, który opublikował w sieci nagrania z dramatycznym apelem gwiazdy.
Nagrania z Britney Spears, na których opowiedziała o tym, jakie piekło przeżywa
W środowe popołudnie Sam Lufti, były samozwańczy manager Britney Spears, udostępnił łamiące serce nagrania z lat 2009-2010, na których gwiazda opowiada o tym, jaki koszmar zgotował jej ojciec. Na jednym z nich można usłyszeć, że jest przetrzymywana przez ojca wbrew jej woli i prosi mężczyznę o to, by John Eardley reprezentował ją w sądzie.
Na kolejnym z nagrań możemy usłyszeć, jak wokalistka wprost mówi, że nie chce być pod opieką ojca, ponieważ ten bardzo ją ogranicza. Już wtedy wspomniała, że nie może spotykać się ze swoimi synami.
Jak się okazuje, Jaime Spears wielokrotnie groził córce, że odbierze jej dzieci, jeśli ona nie przestanie walczyć z nim w sądzie o zakończenie kurateli.
Lufti w krótkim oświadczeniu zamieszczonym na Instagramie przyznał, że zachował te nagrania i wielokrotnie próbował interweniować w sprawie Spears, jednak nikt nie chciał go wysłuchać.
Poniżej możecie posłuchać fragmentów wypowiedzi artystki, które na swoim profilu udostępnił Sam Luft.
Kim jest Sam Lufti?
Sam Lufti do 2008 roku był managerem Britney Spears, choć w mediach wielokrotnie mówiono o nim, jako o osobie, która często przywiązywała się do celebrytów, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej i stawali się bezbronni.
Osoby z otoczenia gwiazdy sugerowały, że mógł przyczynić się do upadku Spears, dlatego też w 2008 roku, zaraz po tym jak James Spears złożył wniosek o objęcie Britney kuratelą, wnioskował o to, aby sąd zakazał mu kontaktów z córką, ponieważ, jak twierdziła Lynne Spears, manager miał przejąć kontrolę nad życiem jej córki, w tym nad domem i jej finansami. Sam miał nią manipulować do tego stopnia, że odciął jej telefon oraz podawał jej leki niezgodnie z zaleceniami lekarzy. Sąd przychylił się do tego wniosku i w 2009 roku wydał wobec niego trzyletni zakaz zbliżania się do wokalistki.
Jak oceniacie szanse Britney na wygraną w sądzie?