Kuba Wojewódzki narobił szumu informacją o odejściu z TVN, a teraz się tłumaczy. Wiadomo, co chciał udowodnić
Kuba Wojewódzki w ostatnich dniach wywołał sporo zamieszania. Dziennikarz z okazji 20-lecia talk-show, którego jest gospodarzem, został zaproszony do Dzień Dobry TVN. Tam nie poskąpił gorzkich słów nie tylko pod adresem śniadaniówki, ale także innych prezenterów stacji.
10.09.2021 | aktual.: 10.09.2021 16:48
Wprowadził w zakłopotanie Annę Kalczyńską, która próbowała zmienić temat, lecz zdążył on wypowiedzieć się między innymi o Małgosi Rozenek, z którą od lat jest w konflikcie.
Po tym incydencie showman — według doniesień portalu Pudelek — miał trafić natychmiast na dywanik do Edwarda Miszczaka. Echa jego słów jeszcze długo były komentowane przez kolegów ze stacji.
Kuba Wojewódzki ostatecznie dementuje informacje o odejściu w TVN
Kuba wczoraj nieoczekiwanie poinformował na Instagramie, że jego program dobiegł końca.
Dziennikarz opublikował czarno-białe zdjęcie na tle logo stacji i wydał oświadczenie, w którym pożegnał się z widzami. Jego słowa wywołały ogromne zamieszanie i niedowierzanie fanów, którzy nie mogli się pogodzić z tym, co przeczytali.
W sieci dosłownie zawrzało, a niemal wszystkie portale zaczęły informować o końcu programu i cytować słowa Króla stacji TVN — jak zwykło się go nazywać. Sytuację po kilku godzinach uspokoił dyrektor programowy TVN, który oznajmił, że to jedynie prowokacja Kuby.
Teraz sam Kuba postanowił uspokoić swoich fanów. Zapowiedział kolejny premierowy odcinek, w którym będzie gościł Dorotę Szelągowską i Lil Masti. Odniósł się też do swojej wczorajszej prowokacji i artykułów o końcu talk-show, które błyskawicznie obiegły media.
Trzeba przyznać, że Kuba jak nikt potrafi utrzeć wszystkim nosa i wzbudzić wokół siebie ogromne zamieszanie. Król TVN-u nadal jest w doskonałej formie. A fani odetchnęli z ulgą, że zobaczą go na antenie w kolejny wtorek.