Meghan i Harry nie byli na to gotowi. Przyszłość ich synka jest w rękach księżnej Kate
Pomimo że książę Harry i Meghan Markle wycofali się z królewskich obowiązków, aby żyć bardziej prywatnie, tabloidy nie przestały krążyć nad ich głowami. Wymyślają na ich temat coraz bardziej absurdalnych opowieści. Jeden z tabloidów poinformował niedawno, że Amerykanka poleci z powrotem do Wielkiej Brytanii, aby rozegrać ostateczną rozgrywkę z Kate Middleton w sprawie tego, kto ma wpływ na to, kogo może poślubić Archie. O co w tym wszystkim chodzi?
05.09.2020 | aktual.: 05.09.2020 10:11
Dlaczego Kate ma decydujący głos ws. Archiego?
Według New Idea Markle jest wściekła po przeczytaniu artykułu w Daily Mail, w którym wyjaśniono, że Archie będzie musiał uzyskać pozwolenie od korony, zanim będzie mógł się ożenić. Meghan myślała, że dokonała ucieczki stulecia, ale tak naprawdę nie doceniała stuleci protokołu i tradycji. Żona Harry'ego obawia się, że przyszły król, William, i jego małżonka, Kate, mogą chcieć się na niej odegrać właśnie poprzez jej syna.
Meghan postanowiła więc, że bierze sprawy w swoje ręce i przygotowuje się do starcia z Kate i królową w Londynie, gdy tylko zostaną złagodzone ograniczenia w podróżowaniu. Middleton także przygotowuje się do nadchodzącej rozgrywki. Tabloid nie podaje jednak, jakich argumentów użyje żona Harry'ego, ani co ma w zanadrzu jej szwagierka.
Czy rzeczywiście Archie w przyszłości będzie musiał uzyskać zgodę monarchy na ślub? Zgodnie z ustawą, aż szósta osoba w linii sukcesji będzie musiała uzyskać zgodę panującego monarchy na zawarcie małżeństwa. Syn Meghan jest obecnie siódmy w kolejce po swoim ojcu. Gdyby królowa umarła lub abdykowała, książę Karol zostałby królem, a Archie zająłby szóste miejsce, zmuszające go w ten sposób do zwrócenia się do króla Karola III (lub jakiegokolwiek imienia, które książę Walii przyjmie jako król) o pozwolenie.
Jeśli książę William miałby kolejne dziecko lub jeśli którekolwiek z jego dzieci miałoby dzieci, Archie pozostałby poza pierwszą szóstką w kolejce i nie musiałby prosić o pozwolenie. Ponadto załóżmy, że poprosił o pozwolenie i odmówiono mu, to nadal będzie mógł się ożenić, po prostu zostałby zdyskwalifikowany jako potencjalny następca.