Krzysztof Tyniec jest z żoną od 50 lat. Ma zaskakujący przepis na udany związek
Krzysztof Tyniec może pochwalić się imponującym stażem małżeńskim, o czym opowiedział w najnowszym wywiadzie. Uchylając rąbka tajemnicy o swoim życiu osobistym, wspomniał o ukochanej żonie. – Byłem gościem w domu, bo byłem tak zapracowany – ujawnił widzom TVN, a swoimi słowami zaskoczył prowadzących, którzy zapytali go o przepis na udany związek.
Krzysztof Tyniec kilka dni temu skończył 69 lat, co było świetną okazją dla redakcji "Dzień dobry TVN", by zaprosić go do studia na krótki wywiad. Aktor już na początku rozmowy z Maciejem Dowborem i Sandrą Hajduk-Popińską opowiedział co nieco o swoim życiu osobistym i wspomniał o żonie, o której rzadko rozmawia z mediami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Lidia Kopania po rozwodzie znalazła nową miłość. Wiemy, kim jest jej chłopak
Krzysztof Tyniec jest z żoną od 50 lat. Ma zaskakujący przepis na udany związek
Krzysztof Tyniec pochwalił się widzom TVN, że świętował urodziny ze swoimi bliskimi. Wspomniał o swoich wnukach i żonie, mówiąc:
Było świętowanie. Wnuki się na mnie rzuciły, żona nie, bo dla niej to normalne. (śmiech) Było bardzo miło!
Krzysztof Tyniec od 50 lat jest związany ze swoją żoną, Jagodą, z którą ma dwie córki. Zapytany przez prowadzących "Dzień dobry TVN" o przepis na udany związek, odparł:
Nie wiem, może trzeba rzadko bywać w domu, tak jak ja? Był taki okres 20-letni, że byłem właściwie gościem w domu, bo byłem tak zapracowany. To był czas koncertu Gali Piosenek Biesiadnych itd., więc rozjeżdżaliśmy się po Polsce i świecie, dając ok. 500 koncertów.
Sandra Hajduk-Popinska postanowiła zweryfikować informacje, które krążą po sieci, jakoby Krzysztof Tyniec dla swojej przyszłej żony miał porzucić inną kobietę, niejaką Beatę. Aktor wyjaśnił, że to nieprawda, po czym wyjaśnił:
Żona świetnie zna Beatę, która jest fikcyjną postacią. Mojej żonie zawsze mówię: "Jak coś nie będzie się między nami układać, to sobie pójdę do Beaty". Ona: "Od 50 lat mi mówisz o tej Beacie, więc może być mi ją wreszcie przedstawił?!". Niestety nie mogę jej przedstawić, bo Beata jest fikcyjną postacią.
ZOBACZ TEŻ: Zapytaliśmy Magdę Gessler o jej przepis na udany związek. "Robię to, czego sobie życzy mąż"
Skąd wzięła się informacja o Beacie w życiu Krzysztofa Tyńca? W 2020 roku na łamach "Rewii" ukazał się wywiad, w którym aktor miał powiedzieć:
To była platoniczna miłość. Biegałem za nią, pisałem dla niej wiersze, a ona nie zwracała na mnie uwagi. Byłem wtedy chyba w 8. klasie szkoły podstawowej. Po wielu latach spotkałem ją. Porozmawialiśmy. Powiedziałem, że się w niej kochałem. "Gdybym tylko o tym wiedziała" – odparła. "Jak to? Nie wiedziałaś? Gdybyś tylko na mnie spojrzała, to byś się domyśliła!" – skwitowałem.