Krzesimir Dębski od dwóch lat nie ma kontaktu z Anią Jurksztowicz? Całkiem świeże zdjęcia wskazują na coś innego. Tylko u nas NOWE kulisy rozstania
Wczoraj media obiegła informacja o rozwodzie Krzesimira Dębskiego i Anny Jurksztowicz. Pierwsze o sprawie napisało czasopismo Na żywo. Źródło gazety przekonywało, że to Anna podjęła decyzję o rozwodzie. Kobieta miała skierować do sądu o rozwód z orzeczeniem o winie. Przyczyną miał być rzekomy romans Krzesimira z nieznaną blondynką.
Rozwód z orzeczeniem o winie w przypadku nieślubnego dziecka i licznych zdrad, które nietrudno udowodnić, jest oczywisty. Ze względu na finanse na pewno będzie się ciągnął. A Anna, choć wygląda świetnie, jest już wykończona psychicznie. Gdy dzieci wyfrunęły z gniazda, chciała zawalczyć o siebie. Wydała płyty „Jestem taka sama” oraz „Dziękuję, nie tańczę”, „21 live”, stare przeboje w nowych aranżacjach i zamierzała zajmować się tym, co kocha, czyli muzyką – powiedziała pismu przyjaciółka gwiazdy.
Tygodnik podał też, że Krzesimir miał mieć już wcześniej romanse. Z Małgorzatą miał spłodzić syna. Później natomiast miał się jeszcze wdać w bliską relację z Agnieszką.
Sam Krzesimir szybko zdementował informacje podane przez tabloid. Podał, że on i żona od dwóch lat znajdują się w separacji, sugerując, że od tego czasu nie mają ze sobą kontaktu. Jak napisał na Facebooku:
Ponieważ niektóre media obiegła dzisiaj „elektryzująca” informacja, jakoby moja żona złożyła pozew o rozwód z mojej winy, mając mieć „rzekomo” dość jakichś moich „zachowań”, chciałbym wyjaśnić, że owszem, po długim okresie faktycznej separacji, w jakiej jesteśmy już od ponad dwóch lat, sprawa o rozwód jest w toku.
Kompozytor podkreślił przy tym, że to on wystąpił do sądu z wnioskiem rozwodowym:
Nie jest to jednak sprawa, jaką wniosła moja żona, bo to ja ją złożyłem do sądu i już tylko to wystarczy za komentarz, odnośnie prawdziwości tych doniesień.
Na koniec zaapelował do mediów, by nie publikowały informacji o jego życiu prywatnym:
Proszę jednak, aby kolejne „sensacje” jakie miały się pojawiać na mój temat, odnosiły się do mojej działalności publicznej a nie prywatnej i respektowały prywatność moją i osób trzecich. O prawdę apelować nie ma sensu, bo gdyby jeszcze te newsy były chociaż w części prawdziwe... zapewne nie byłoby ich w ogóle.
Pełen wpis Krzesimira możecie zobaczyć poniżej.
https://www.facebook.com/KrzesimirDebskiMusic/posts/4221577231281184
Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski. Nowe kulisy rozstania
Sprawdziliśmy, czy separacja pary rzeczywiście trwała od dwóch lat. Sprawa nie jest oczywista. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku Krzesimir i Anna pojawili się na scenie KinoTeatru Syrena. O występie możemy przeczytać w artykule opublikowanym przez Wieluń Nasze Miasto. W tekście serwisu czytamy:
Autorem kompozycji zamówionej przez WDK jest Krzesimir Dębski, który sam zasiadł na scenie Syreny przy fortepianie. Śpiewała Anna Jurksztowicz, a smyczkowy akompaniament zapewniła orkiestra kameralna Primuz, działająca przy Akademii Muzycznej w Łodzi.
Para pojawiła się też wspólnie w programie Szansa na sukces w sierpniu 2020 roku. Sama Anna pochwaliła się tym na Facebooku. Jej relację możecie zobaczyć poniżej. Warto wspomnieć, że Dębski i Jurksztowicz stworzyli razem wiele hitów.
https://www.facebook.com/317253251632219/posts/3570086529682192/?d=n
W lipcu tego samego roku Anna dodała na Facebooka swoje zdjęcie na rowerze. Krzesimir skomentował je ze swojego konta w bardzo troskliwy sposób:
A któż to cudo kupił? A siodełko trzeba podwyższyć!!! (screeny znajdziecie w galerii)
Osoba z otoczenia pary zdradziła nam, kiedy naprawdę relacja małżonków dobiegła końca:
Krzesimir do marca był stałym gościem w domu Ani. Od tamtego czasu nie utrzymują ze sobą kontaktu – kwituje źródło Jastrząb Post.
Ania Jurksztowicz potwierdziła doniesienia o rozwodzie z orzeczeniem o winie męża w rozmowie z Plejadą. Krzesimir tego nie skomentował.