Królowa wydała oświadczenie ws. księcia Andrzeja. Mocne słowa monarchini
Książę Andrzej w 2019 roku złożył rezygnację z pełnienia obowiązków w rodzinie królewskiej. Decyzję tą podjął po tym, jak w brytyjskich mediach wybuchła afera z jego udziałem. Dziennikarze donosili, że syn królowej Elżbiety spotykał się z nieletnimi dziewczynami. Dowodem na to miały być zdjęcia udostępnione przez jedną z jego ofiar.
13.01.2022 | aktual.: 14.01.2022 01:28
Brat księcia Karola dopiero po kilku miesiącach odniósł się do tych plotek. W rozmowie z dziennikarzami BBC przyznał, że żałuje utrzymywania kontaktów z Jeffreyem Epsteinem, który został skazany za wykorzystywanie nieletnich.
Krótko po tym sąd w sprawie przeciwko Ghaslaine Maxwell, współpracownicy Epsteina, zdecydował, że ze względu na ważny interes społeczny, cześć dokumentów zostanie odtajniona. Wśród nich znalazły się zeznania Virginii Giufree, która opowiedziała o tym, jak wyglądały ich spotkania.
Teraz sprawa ponownie wróciła na świecznik, ponieważ sąd odrzucił wniosek prawników księcia Andrzeja. To przelało czarę goryczy.
Królowa Elżbieta II odebrała księciu Andrzejowi przywileje
Sprawa w związku z wykorzystywaniem nieletnich przez księcia Andrzeja cały czas jest w toku. Jego prawnicy w ostatnim czasie wystąpili do sądu z wnioskiem o oddalenie pozwu Virginii Giufree, ponieważ ta zawarła ugodę finansową z Jeffreyem Epsteinem. W takiej sytuacji nie można wykluczać, że sprawa z powództwa cywilnego przeciwko synowi monarchini trafi do sądu. Aby tego uniknąć, obie strony musiałaby zawrzeć ugodę pozasądową.
Wiele wskazywało na to, że książę Yorku nie odpowie za swój czyn, ponieważ pokrzywdzona zawarła w 2009 roku porozumienie z Epsteinem. Otrzymała 500 tys. zł i zobowiązała się do tego, że zrezygnuje z roszczeń wobec niego oraz innych osób i podmiotów, które mogły być potencjalnym pozwanym, którym mógłby być syn królowej. To tłumaczenie nie było jednak wystarczające. Sędzia Lewis Kaplan już wcześniej wyznaczył wstępny termin rozprawy na okres między wrześniem a grudniem 2022 roku.
Można sobie tylko wyobrazić, jak bardzo zdenerwowała się królowa, gdy dowiedziała się, że jej syn ma trafić przed oblicze sądu. Nie zastanawiając się ani przez chwilę, pozbawiła go wszystkich tytułów militarnych oraz patronatów. Tym samym rodzina królewska odcięła się od księcia Andrzeja, a on będzie odpowiadał przed sądem jako osoba prywatna.
Trzeba przyznać, że królowa potrafi być bardzo surowa. Myślicie, że książę Andrzej ma jeszcze jakieś szanse na to, by uniknąć odpowiedzialności za zarzucany mu czyn?