Ceny rękawiczek ochronnych wystrzeliły w kosmos! Producenci mają raj, sklepy oburzone
Koronawirus w Polsce oficjalnie pojawił się na początku marca. Zdiagnozowano go u tzw. pacjenta zero i od tego momentu fala zachorowań ruszyła. By ją zmniejszyć, rząd wprowadził szereg obostrzeń, odwołując m.in. imprezy masowe, zamykając kina, restauracje i puby, a także wprowadzając ograniczenia w handlu.
03.04.2020 | aktual.: 03.04.2020 16:17
Chociaż produkty spożywcze nadal można kupować, jak ujawniono podczas wtorkowej konferencji prasowej, trzeba zachować jeszcze większe niż wcześniej środki bezpieczeństwa. Wewnątrz sklepu może znajdować się jedynie określona liczba klientów, a kupujący przed rozpoczęciem zakupów, muszą zabezpieczyć ręce.
Koronawirus w Polsce. Rękawiczki towarem luksusowym
Premier Mateusz Morawiecki poinformował, że zakupy powinno się robić w jednorazowych rękawiczkach. Te powinien zapewnić właściciel sklepu, chociaż prosi się klientów, by w miarę możliwości mieli je ze sobą. Jak czytamy na stronie gov.pl/koronawirus właściciele, zamiast jednorazowych rękawiczek mogą też zapewnić środki do dezynfekcji rąk.
Okazuje się, że od momentu, w którym rząd wprowadził nowe obostrzenia, ceny rękawiczek gwałtownie poszły w górę, a sam produkt jest trudno dostępny. Chociaż producenci zacierają ręce, sklepikarze nie ukrywają wzburzenia:
Do niedawna foliowe rękawiczki kosztowały 1.5 zł za 100 sztuk, dziś ich cena waha się nawet do 30 zł. Podobnie sprawa ma się z rękawiczkami nitrylowymi. To koszt od 50 do 100 zł za 100 sztuk.