Korespondent wojenny pożegnał generała Skrzypczaka. "Ta znajomość była dla mnie zaszczytem"
W poniedziałkowe popołudnie media obiegły informacje o śmierci Waldemara Skrzypczaka. Polski generał miał 69 lat. Za pośrednictwem mediów społecznościowych wojskowego pożegnał korespondent wojenny TVP, Mateusz Lachowski. - Prywatnie był niezwykle ujmującą i ciepłą osobą - podkreślił.
Generał Skrzypczak przez lata służył Polsce. Przez blisko trzy dekady piął się po szczeblach wojskowych, zostając generałem. W latach 2006-2009 pełnił funkcję dowódcy Wojsk Lądowych. Dowodził także polskimi wojskami podczas misji pokojowych w Iraku. Po przejściu na emeryturę często pojawiał się w telewizji, gdzie pełnił funkcję doradcy i eksperta w tematyce wojskowości. Od dłuższego czasu chorował. Odszedł, mając 69 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Ostrowska o zmaganiach z boleriozą. "Ja mam boleriozę stawową"
Dziennikarz pożegnał generała Skrzypczaka. Wspomniał o jego zasługach dla Polski
Mateusz Lachowski od lat zajmuje się tematyką wojenną. Współpracował m.in. z TVN24 czy z Polsat News, a obecnie jest korespondentem z wojny na Ukrainie dla Telewizji Polskiej. Dziennikarz znał się z Waldemarem Skrzypczakiem i nic dziwnego, że postanowił pożegnać go w swoich mediach społecznościowych. Podkreślił, że generał był prawdziwym patriotą oddanym Polsce. Przez lata służył w armii i chętnie dzielił się zdobytą przez lata wiedzą.
Zmarł generał Waldemar Skrzypczak. Odszedł po długiej walce z chorobą, ale do końca pozostawał aktywny. Robił wszystko, co tylko mógł, aby poprawić zdolności polskiej armii i zwiększyć jej efektywność. (...) Pan Generał był wielkim patriotą, oddanym ojczyźnie i armii, człowiekiem honoru i profesjonalistą. Zawsze był też gotowy dzielić się swoją wiedzą i robił to do końca, mimo choroby. Podziwiałem go i niezwykle szanowałem — napisał Lachowski.
Dziennikarz chciał przeprowadzić wywiad rzekę z generałem Skrzypczakiem. "Planowaliśmy serię rozmów"
Żegnając Waldemara Skrzypczaka, Mateusz Lachowski zdradził, że od dłuższego czasu planował pewien projekt z wojskowym. W pożegnaniu wyznał, że chciał przeprowadzić wywiad rzekę z generałem, zbierając tym samym jego wiedzę w jednym miejscu. Na koniec podkreślił, że znajomość ze Skrzypczakiem była dla niego zaszczytem.
Prywatnie był niezwykle ujmującą i ciepłą osobą. Planowaliśmy serię rozmów, które chciałem spisać w formie wywiadu rzeki. Niestety, to się nie udało. Ta znajomość była dla mnie zaszczytem. Do zobaczenia, Panie Generale! Wyrazy współczucia dla Rodziny — zakończył dziennikarz.