"Komentarze na mój temat były okropne". Maja Sablewska bez ogródek odpowiada hejterom
Maja Sablewska prowadzi swój nowy program "10 lat młodsza w 10 dni". Porozmawialiśmy ze znaną stylistką o tym, jaka filozofia towarzyszy jej w czasie przeprowadzania metamorfoz. Przejmuje się hejtem?
06.04.2024 07:24
Maja Sablewska jest jedną z najbardziej znanych stylistek w Polsce. Premierę miał pierwszy odcinek nowego programu z jej udziałem "10 lat młodsza w 10 dni". Pomaga w nim Polkom przechodzić przez spektakularne metamorfozy i odkryć skrywane aspekty ich kobiecości.
ZOBACZ TEŻ: Maja Sablewska była w konflikcie z Dodą. Teraz oceniła styl piosenkarki. "Nigdy tego nie rozumiałam"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tak Maja Sablewska przeprowadza metamorfozy
Porozmawialiśmy z Mają na temat tego, jaką filozofią kieruje się podczas pomagania w metamorfozach. Stylistka stara się zwracać uwagę przede wszystkim na uczucia uczestniczek swojego programu i pracować także nad ich samopoczuciem.
Jeśli chodzi o wizerunek, człowieka, styl, to zawsze wychodzi to, co ten człowiek przeżywa, jak się czuje. Nie zdarzyło mi się nigdy, kiedy źle się czułam, abym wyglądem lub makijażem zmieniła swój nastrój. Na ogół muszę najpierw popracować nad samopoczuciem, a potem to samopoczucie opakować. Więc najpierw pracuję nad tym, co czuje ta kobieta, a później następuje metamorfoza - wytłumaczyła.
Sama uważa, że dążenie do ideału nie jest odpowiednią drogą. Nie przeszkadza jej to jednak prowadzić efektywnej współpracy z innymi kobietami, które chcą zmienić coś w swoim życiu:
Nie dążę do ideału. Dążenie do ideału odczłowiecza. Mi dużo brakuje, aby być idealną. Ale pracuję z kobietami na sto procent. Jeżeli krytyka jest konstruktywna, to ona mnie motywuje do działania.
Czy Sablewska bardzo przejmuje się hejtem?
Maja Sablewska nie ukrywa tego, że w swojej karierze wielokrotnie musiała mierzyć się z hejtem. Nie jest obojętna na negatywne komentarze, które lecą pod jej adresem. Chociaż jest to dla niej rzecz wyjątkowo frustrująca, stara się nie stawiać jej na pierwszym planie.
Było ich mnóstwo, ale staram się ich nie pamiętać. To, co mnie wkurza, to właśnie hejt. To jest często problem ludzi, którzy to robią. Ktoś kiedyś powiedział, że bardzo dobrze mnie zna i dużo o mnie wie. A ja zapytałam wprost, czy ma mój numer telefonu? On powiedział, że nie ma. To jak może mnie znać? Często wypowiadają się ludzie, którzy nas nie znają. Komentarze na mój temat były okropne. Ale gdybym się na tym koncentrowała, to dziś byśmy nie rozmawiały i nie miały fajnego nastroju - wyznała.