Dziś jest milionerką. Klaudia Halejcio o swojej przeszłości: "Wiem, co to znaczy nie mieć pieniędzy"
Klaudia Halejcio odniosła się do kontrowersyjnych słów Julii Wieniawy na temat sukcesu i pracy własnych rąk. Aktorka nie kryła emocji, podkreślając, że nie każdy startuje z tego samego poziomu. – Sama pochodzę z biednego domu i nie każdy ma takie szanse i możliwości – przyznała w rozmowie, stając po stronie tych, którym życie nie zawsze daje równe szanse.
Julia Wieniawa gościła w programie Kuby Wojewódzkiego. Dziennikarz zapytał ją o to, czy zgadza się z tym, że "bieda to stan umysłu". Aktorka potwierdziła i rozwinęła tę myśl, czym podpadła wielu internautom i komentatorom.
Klaudia Halejcio o biedzie. U niej w domu się nie przelewało
Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska porozmawiała na ten temat z Klaudią Halejcio, która dziś żyje w luksusowych warunkach. Jej willa jest warta ok. 12 milionów złotych. Jak się okazuje, w jej domu rodzinnym się jednak nie przelewało.
– Ja się wychowałam w biednym domu, więc wiem, co to znaczy nie mieć pieniędzy i ciężko na nie pracować. Mam troszeczkę inne podejście i inne nastawienie. Ciężko to wszystko porównywać. Rozumiem, o co chodziło Julii – że warto myśleć pozytywnie o pewnych rzeczach. (...) Te słowa były niefortunne, ale wiem, że ona nie miała nic złego na myśli. Ma inne spojrzenie, wychowała się w innych realiach – powiedziała Halejcio.
Nasza rozmówczyni zauważyła, że opinia o biedzie została poniekąd podrzucona Julii Wieniawie przez samego prowadzącego program – Kubę Wojewódzkiego.
Julia Wieniawa przeprosiła za swoje słowa
Julia Wieniawa wydała oświadczenie, w którym wytłumaczyła się ze swojej opinii. Jednocześnie przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się urażeni.
Przede wszystkim przykro mi, że wasze opinie i komentarze bazują głównie na artykułach z clickbaitowymi tytułami, a zapewne nikt nie widział całej rozmowy, w której jasno widać, że to nie ja wypowiedziałam słowa "bieda to stan umysłu", tylko Kuba. Ja odpowiedziałam na to dość tendencyjnie zadane pytanie, bazując na swoim doświadczeniu i mówiąc głównie o sobie. Fakt, że byłam w stresie, w rozrywkowym programie, gdzie nie da się spokojnie złożyć myśli, bo ciągle jest ci przerywana w połowie zdania, też sprawił, że mogłam zostać odebrana inaczej, niż chciałam. Odpowiadając na to pytanie, miałam na myśli ludzi żyjących w świecie możliwości, a niekorzystających z nich. Wiadomo, że nie mam na myśli skrajnych przypadków... A sama teza "bieda to stan umysłu" to nie moja teza i również uważam, że brzmi krzywdząco – ale powtarzam, że to nie ja jej użyłam. Przepraszam, jeśli kogoś swoją wypowiedzią uraziłam. Naprawdę – przekazała internautom.