Kinga Zduńska w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Atak przebiegłego przestępcy w "M jak miłość" zrujnuje jej życie!
Wszystko wydarzy się w 1454. odcinku M jak miłość. Zduńska nakryje nieznajomego w swoim domu. Najpierw usłyszy podejrzany hałas. Zacznie zastanawiać się, skąd on pochodzi i w końcu odkryje, że w jej domu Deszczowej grasuje włamywacz! Kinga odnajdzie go i spłoszy. Dojdzie do szarpaniny. Podczas panicznej ucieczki złoczyńca spadnie z dość wysokiego balkonu. Zduńska zbiegnie na dół i w totalnym szoku zadzwoni po pogotowie. Kiedy przyjadą ratownicy, zabiorą przestępcę do szpitala. Niefortunnym złodziejaszkiem okaże się młodzieniec o pseudonimie Misiek (zagra go Maciej Malczewski).
26.08.2019 | aktual.: 26.08.2019 14:16
Zszokowania Zduńska długo nie będzie mogła dojść do siebie. W końcu Misiek mógł ją nawet pozbawić życia, a nie tylko obrabować! Na przykład to ona mogła spaść z balkonu i w wyniku obrażeń stracić zdrowie, a nawet życie. Kinga będzie miała ogromne wyrzuty sumienia. Dlatego postanowi odwiedzić Miśka w szpitalu. Ku jej przerażeniu chłopak oznajmi jej, że przez jej interwencję zostanie kaleką do końca życia. Powie jej, że stracił władzę w nogach i do końca życia będzie musiał poruszać się na wózku inwalidzkim.
W M jak miłość Zduńska będzie tym wyznaniem wstrząśnięta. Nie chciała przecież, żeby Misiek tak bardzo cierpiał nawet jeśli dopuści ł się przestępstwa. Tyle tylko, że ta cała historia to… wielkie kłamstwo. Jednak dobroduszna i łatwowierna Kinga uwierzy młodemu złodziejowi, który weźmie ja na litość:
Ale może zorientuje się, że Misiek chce ją wykorzystać? Być może nawet oskarży Zduńską o uszczerbek na zdrowiu. Czy Kinga będzie przez to miała kłopoty i za atak na „niewinnego” złodzieja trafi do więzienia? O tym przekonamy się już jesienią.