To straszne! Kim Kardashian zalała się łzami przez Kanye Westa, a on się tym jeszcze chwali
Kanye West doprowadził Kim Kardashian do płaczu. Wszystko przez tematy polityczne, w kwestiach których raper coraz częściej zabiera głos. Okazuje się, że na podstawie sytuacji ze swojego małżeństwa, West nagrał piosenkę i umieścił ją na nowym albumie. Płyta powstała błyskawicznie i podbija muzyczne listy przebojów.
12.06.2018 06:00
West od początku kariery buduje wizerunek na podstawie wypowiedzi, które często do grzecznych nie należą, a wręcz ociekają kontrowersją. Raper w ostatnim czasie z dużym szacunkiem oraz sympatią wypowiada się o działaniach prezydenta USA, Donalda Trumpa.
Nic więc dziwnego, że podobnie jak swój polityczny idol, Kanye zabiera także głos w ważnych, politycznych sprawach. Miesiąc temu udzieli wywiadu, w którym wyraził swoje zdanie na temat niewolnictwa. Mąż Kim uważa, że było "ono wyborem czarnoskórych". Wypowiedź ta wywołała niemałe zamieszanie, zwłaszcza w jego najbliższym otoczeniu.
Kim, gdy usłyszała rasistowskie słowa z ust swojego męża, miała niemal natychmiast zadzwonić do niego z płaczem. Raper całą tą sytuację uznał za dobry motyw do nagarnia piosenki. Na najnowszym albumie umieścił więc utwór, który do tego nawiązuje. Oto fragment jednej ze zwrotek:
Jak sytuację tę ocenia Kim? Celebrytka odniosła się do tego w jednym z wywiadów:
Chociaż Kim była obecna przy nagraniach, Westowi udało się zachować tę piosenkę w tajemnicy przed nią:
Dodajmy, że ósmy studyjny album Westa kilka dni po premierze stał się numerem jeden w 83 krajach. Ye pobiło też wszelkie rekordy odsłuchu w serwisach streamingowych. Płyta zawiera siedem premierowych utworów, w tym właśnie Wouldn’t leave, który został zainspirowany reakcją jego żony. Możecie go posłuchać poniżej.